To że gość łamie przepisy, "dojeżdża do zderzaka" to jedno, ale zachowanie nagrywającego jest dużo bardziej karygodne - z takiego szeryfowania więcej szkód zazwyczaj jest niż pożytku.
Gość dojeżdża do zderzaka i spokojnie jedzie, to czy blisko czy daleko nie powinno mieć tutaj znaczenia (w przypadku kolizji będzie i tak jego wina, póki kolizji nie ma, nie ma to znaczenia, prawda?). Nagrywający natomiast postanawia dać nauczkę kierującemu znajdującemu
Pozdrawiam Panie
Btw. zdanie zaczynamy od dużej litery (tak jak formy grzecznościowe "Cię", "Tobie", "Waszym" itp.) i kończymy kropką.