Kij tam z premier, która tylko by się tam próbowała lansować, ale olanie wielu osób, które były jednymi z najważniejszych uczestników tamtych wydarzeń (choćby Bogdan Borusewicz) tylko dlatego, że mają większy lub mniejszy związek z PO powinna rozwiać ostatki nadziei, że z Solidarności nie zrobili "satelity" PIS-u. :/
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.