zauważyłem sraczkę prawakow na wykopie związaną z panią minister ds. równości Kotułą i nasuwa mi się jedno pytanie (w zasadzie to dwa):
dlaczego wszyscy ci, którzy tak pieją o dyskryminacji mężczyzn czy to w kontekście wojska, czy to w kontekście emerytur, wypłat, obowiązków w pracy, aborcji czy czegokolwiek innego i ci który tak mocno piłują mordy o "julkach" "feminazistkach" i innych buzzwordach zazwyczaj nigdy nie proponują zmian, które dla mężczyzn wyszłyby na
dlaczego wszyscy ci, którzy tak pieją o dyskryminacji mężczyzn czy to w kontekście wojska, czy to w kontekście emerytur, wypłat, obowiązków w pracy, aborcji czy czegokolwiek innego i ci który tak mocno piłują mordy o "julkach" "feminazistkach" i innych buzzwordach zazwyczaj nigdy nie proponują zmian, które dla mężczyzn wyszłyby na
Kanarówa. Aż ciężko sobie wyobrazić że jeszcze kilkanaście lat temu obowiązywało niepisane przyzwolenie na organizowanie tu hucznych libacji alkoholowych w kłębach dymu tytoniowego...
No i komu to przeszkadzało? Jak ktoś chciał zapalić, popić, pośmiać się to szedł sobie na koniec składu i tyle, cała wesoła kompania była w jednym miejscu i nie przeszkadzała innym. A jak pociąg będzie wracał czołem z drugiej strony to i tak w tym śmierdzącym przedziale będzie jechała drużyna konduktorska, pośród których lekko co drugi i tak jest palaczem.