@KredaFreda: ukraincy których znam zawsze świętowali 2 razy, w grudniu i w styczniu, albo raczej zaczynali w grudniu i kończyli w styczniu :) taki imprezowy miesiąc, oczywiście przed wojną, teraz to mają #!$%@? :/
2005 rok, 3 klasa LO, dzień przed Wigilią. Zbierasz ziomeczków na wagary, kupujecie po dwa Dzbanki na łeb, LMki Niebieskie za 4,6 zł razy trzy i ruszacie do parku. W ruch idą plastikowe kubki, a chłopy zaczynają spuszczać się nad zajebistością Ninja Gaiden Black na Xboksa od pana Tomonogu Itagaki. Jest pięknie, jeszcze nawet nie wiesz, że już za chwile, już za moment życie wykręci cię jak pralka szmatę #feels #nostalgia #
#anonimowemirkowyznania Mieliśmy z dziewczyną kupować mieszkanie w 2023 na kredyt, ale w związku z programem Pissu myślimy teraz o zakupie jednego większego do mieszkania (kredyt na 500k + całe oszczędności) i jednego kurnika inwestycyjnego (min. wkład własny + kredyt na 500k, akurat jakieś M2). Na wkład własny i zdolności starczy wg kalkulatorów kredytowych. Czy to jest to słynne wchodzenie w kredyt po same jaja xD? Z plusów - każde ma swoją nieruchomość
Niewielu z was pewnie kojarzy ten film, ale to nic bo nie o nim samym chciałem napisać, chodzi mi głównie o motyw który w nim występuje. Mianowicie, ludzkość po 3 wojnie światowej doszła do wniosku że już wystarczy takiej zabawy, no i utworzyła sobie futurystyczny świat, w którym wszyscy biorą lek eliminujący zdolność odczuwania. Czyli nie ma morderstw, gwałtów, łez, smutku i rozpaczy, ale nie ma też śmiechu, zachwytu, muzyki, obrazów, kolorów,
Jest rok 2010. Wracasz z gimnazjum/liceum/pracki do domu, mijając ozdoby świąteczne. Jesz ciepły obiadek i siadasz do kompa. Kolega polecił Ci nowego fallouta, który jest 10x lepszy od trójeczki. Za oknami już ciemno i słyszysz tylko jak wieje wiatr i widzisz spadający śnieg. Jutro w planach z kumplami macie obrzucenie koleżanek śnieżkami.
Odpalasz komputerek i pijesz ciepłą herbatkę. Na pustyni Mojave wita Cię Mr. New Vegas i jego radio. Czas się w
@smk666: hyrdo 65% mąka graham i chlebowa w stosunku 1 do 4, sól 12g, zakwas żytni, składany 5h co 0.5h, 10h w lodówce, piekarnik i naczynie wcześniej nagrzane na 220st. Piec 20minut pod przykryciem i 15min bez przykrycia.
W latach 2000 była taka moda w muzyce popularnej, żeby ją mocno kompresować / spłaszczać (jak ktoś się lepiej zna to może rozwinąć temat i użyć fachowego słownictwa). Podobno tak skompresowane kawałki lepiej brzmiały w radiu i były odczuwalne jako głośniejsze. Najbardziej znanym przykładem takiego zabiegu jest chyba płyta Californication Red Hot Chilli Peppers. Jak pamiętam z różnego rodzaju forów płyta była niesłuchalna dla bardziej wrażliwych muzycznie odbiorców.
@nalej_mi_zupy: a ja się zastanawiam co to za jakaś #!$%@? wersja RobD z matrixa na spotify, bez kitu nie da się tego słuchać, pamiętam jak godzinami wsłuchiwałem się w ten kawałek na początku lat 2000, a teraz to jakieś nieporozumienie, nawet przeszło mi przez myśl że to ze mną coś nie tak, że nie słyszę jakiś dźwięków. Co zrobić żeby znowu to usłyszeć prawidłowo?