Prurient - Falling In The Water (dark ambient, death industrial, drone, noise, z LP: Rainbow Mirror)
Nie ma chyba lepszego albumu, którym mógłbym zamknąć (oczywiście umownie) swoją listę z 2017 roku. Myślę, że długość tego wydawnictwa (200 minut!) niejako ten wpis oddaje, jaką "pracę" (dla samego siebie) wykonałem przez ostatnie 12 miesięcy. Przez ten czas wysłuchałem mnóstwo muzyki, co ciekawszą starałem się tutaj opisywać. Początkowo miałem
Nie ma chyba lepszego albumu, którym mógłbym zamknąć (oczywiście umownie) swoją listę z 2017 roku. Myślę, że długość tego wydawnictwa (200 minut!) niejako ten wpis oddaje, jaką "pracę" (dla samego siebie) wykonałem przez ostatnie 12 miesięcy. Przez ten czas wysłuchałem mnóstwo muzyki, co ciekawszą starałem się tutaj opisywać. Początkowo miałem
Lotto było chyba moją największą muzyczną porażką 2016 roku. "Elite Feline" z niezrozumiałych względów kompletnie pominąłem. Otrzeźwił mnie nieco sławny już ranking GW z 16' ale nie na tyle, aby jak najszybciej nadrobić zaległości. Sytuacja ta zmusiła mnie do szerszego spojrzenia na polską muzykę, co w przeciągu całego roku chyba nie wyszło mi na złe.
Wróciłem do tej płyty z okazji premiery