Mieszkańcy spółdzielni mieli jej za złe, że zużywa spółdzielnianą wodę do podlewania ogródka, który rósł przed blokiem i wszystkich cieszył.
Mieszkanka Warszawy zamieniła zaniedbany trawnik pod blokiem na warzywnik.
"Moim marzeniem był kawałek ogródka przy bloku" -mówi. "To nie wieś, żeby pielić– mówili jedni". "Wszystko Pani ukradną –dodawali inni". Pani Natalia z bloku na Warszawskiej Sadybie uparła się i dziś nie chodzi już kupować warzyw do sklepu."A Przy okazji ożywiłam relacje sąsiedzkie w okolicy"-dodaje
z- 227
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Dane są z 2011, ale dziś dalej jesteśmy w dupie, choć pewnie w nieco inny sposób. Zakładam, że jest więcej non-democratic skeptics (anty-kowidianie, antyfeminiści, itd.) kosztem religijnych i
@eoneon: czytywałem Cię i bardzo Cię cenię. Dziękuję za trud włożony w Twoją aktywność w sieci. Żałuję, że planujesz "emeryturę", bo Twoje wpisy były i są bardzo cenne. Podsunęły mi wiele fajnych źródeł i są intelektualnie bardzo odświeżające. W pewnym stopniu pomogły mi też w transformacji światopoglądowej i poszerzyły horyzonty.
Na wykop zaglądam co raz rzadziej widząc w którą stronę