Co prawda, wulkany bynajmniej nie emitują więcej CO2 niż ludzka cywilizacja (w skali roku ok. 1% ludzkich emisji), jednak poprzez inne mechanizmy mają znacznie silniejszy wpływ na klimat w krótkim okresie niż ich emisje dwutlenku węgla.

Niektórzy podniecali się, że globalne ocieplenie, znowu, się skończyło, kiedy po rekordowo niskim minimum zasięgu z 2012 w tym roku było "tylko" 6. najmniejsze (+ sporą ilością manipulacji). Tymczasem, od 17 grudnia zasięg utrzymywał się na 3. najmniejszym poziomie dla tego okresu. Teraz spadł do 2.

Porównanie 4 raportów i zawartych w nich przewidywań z rzeczywistymi zmianami ostatnich dwóch dekad daje odpowiedź - ani trochę, konsekwentnie zbyt ostrożnie oceniają tempo i zagrożenie zmian. Czy to rosnącego poziomu CO2, topienia się Arktyki czy rosnącego poziomu mórz. I to się raczej nie zmieni.

Październik 2012 był 332. miesiącem pod rząd o temperaturach globalnych (zsumowane temperatury lądów i powierzchni oceanów) powyżej średniej z poprzedniego wieku dla danego miesiąca (obecnie pełny zakres 1901-2000) Ostatnim miesiącem poniżej średniej był luty 1985.

Seria od US National Research Council. Czym jest klimat? Skąd wiadomo, że Ziemia się ogrzewa? Skąd wiadomo, jaka jest rola gazów cieplarnianych? Skąd wiadomo, że zwiększamy ich stężenie? Jak bardzo nasza działalność ogrzewa klimat? Skąd wiadomo, że to nie wina Słońca ani naturalnych cykli?

Na poziomie federalnym ustawa nie może dojść do skutku, ale cześć stanów z powodzeniem realizuje własne programy redukcji emisji. Jednym z nich jest system handlu emisjami RGGI obejmujący 10 stanów północnowschodnich. Ich gospodarki się nie załamały, wręcz przeciwnie.

Meksyk poszedł krok dalej niż niedawno Chiny i sporą przewagą głosów (128 do 10 i jednogłośnie w izbie wyższej) wprowadził swoją wersję pakietu klimatycznego. M.in. ustanawia system handlu emisjami, narzuca ograniczenie emisji o 30% do 2020 i cel 35% procent energii ze źródeł odnawialnych do 2024.

Naukowcy z NASA dokonali na Oceanie Arktycznym tak niespodziewanego odkrycia, że przyrównali je do napotkania lasu deszczowego w środku pustyni. W badanych przez NASA polarnych wodach stwierdzono jedną z najwyższych zmierzonych w historii koncentracji fitoplanktonu.

Nadbrzeżne hrabstwa Północnej Karoliny chyba pozazdrościły stanowi Indiana historycznej próby wprowadzenia legislacji o kwadraturze koła, której konsekwencją byłaby wartość pi = 3,2 i próbują wprowadzić zapis ograniczający prognozowanie wzrostu poziomu mórz do liniowego trendu z lat poprzednich.

Na konferencji naukowej International Polar Year 2012 zaprezentowano list otwarty (na razie >2000 podpisów) wzywający do stworzenia międzynarodowej umowy chroniącej 2,8 mln km^2 terenów Arktyki. Nie są objęte ochroną, ponieważ wcześniej nie było tam perspektyw na połów w skali przemysłowej.

Na Wykopie od czasu do czasu (np. teraz) przewija się stanowisko Komitetu Nauk Geologicznych PAN w tej sprawie (ciężko wszak znaleźć stanowisko instytucji naukowej w podobnym tonie) czy jego krytyka. Tymczasem istnieje pozycja Zgromadzenia Ogólnego PAN, jak i stanowisko Komitetu Geofizyki PAN.

Tym razem możemy się przekonać jak jest finansowany, jak działa i jakim naukowcom i blogerom płaci jeden z bardziej rozpoznawalnych ośrodków propagandy w sprawach klimatu.

Czyli carbon leakage. Jeśli np. polityka ograniczania emisji CO2 w UE skutkuje migracją przemysłu stalowego do państw o znacznie większej intensywność węglowej a następnie importem stali z tamtych państw, to określenie jej terminem ’pozbawiona sensu’ jest gigantycznym niedopowiedzeniem.

Fascynującą wycieczkę do alternatywnego świata denializmu klimatycznego zafundował swoim czytelnikom w zeszły piątek Wall Street Journal, publikując list do redakcji pt. "No Need to Panic About Global Warming".

Nie przejmując się mitem, że "Chiny zlewają ocieplenie", Państwo Środka wprowadza limity w 7 miastach i prowincjach, w tym emitującej najwięcej CO2 Guangdong. Docelowe będą wprowadzone w całym kraju, do 2015 emisja w stosunku do PKB ma spaść o 17%, a udział źródeł odnawialnych ma wynosić 11,4%.

W sprawie wywiadu prof. dr hab. Zygmunta Kolendy dla ”Rzeczypospolitej” z dnia 2 grudnia 2011 pt. „Walka z CO2 to hipokryzja” (był na głównej).

Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości, komu służyła tzw. "afera Climategate", która wybuchła kilka dni przed konferencją w Kopenhadze (rezultat - 9 uniewinniających raportów i nowa analiza temperatur, potwierdzająca poprzednie), w przededniu konferencji w Durbanie opublikowane kolejne maile.