Przed nami najpewniej okres szybkiego zwiększania wzrostu zadłużenia. Z kolei zgodnie z badaniem pięciu ekonomistów wzrost długu publicznego zwiększa presję inflacyjną w gospodarkach wschodzących.

Według autorów raportu “Prawdziwy budżet 2024” kwota deficytu Polski wyniesie w przyszłym roku nie 164 mld a 277 mld złotych. Ma wydarzyć się tak za sprawą przeszacowania wpływów podatkowych do budżetu o ok. 31,7 mld zł oraz nieuwzględnienia wśród wydatków 78,9 mld zł dotacji przekazywanych do BGK..

Dług publiczny w relacji do PKB zwiększy się w Polsce do 58,6% PKB w 2028 roku. W rezultacie wyprzedzimy Węgry pod względem tego wskaźnika, mimo że różnica między krajami wynosi obecnie 18,9 pkt procentowych.

Tuż po wyborach, co nomen omen ze względu na liczby, nie jest zaskoczeniem, poznaliśmy dane odnośnie do deficytu budżetowego, określonego przez opozycję mianem dziury Morawieckiego. Zdaniem ekspertów bez cięcia wydatków nie będzie możliwe zamknięcie budżetu.

Politycy opozycji tłumaczą się "dziurą Morawieckiego" i krachem budżetu to, że nie wszystko będzie można zrealizować po wyborach. Cezary Kaźmierczak ma dobrą radę dla Koalicji Obywatelskiej.

Budżet Polski nie jest w najlepszej sytuacji. Dochody rosną wolno, a wydatki bardzo dynamicznie. Po wrześniu deficyt wyniósł 35 mld PLN!

Obiecane przez PiS wyższe czternastki to fikcja? W projekcie budżetu państwa na przyszły rok nie zaplanowano na wypłatę tego świadczenia wystarczająco dużo pieniędzy zauważa "Fakt". "Szykują się wypłaty, tyle że niższe niż w tym roku" czytamy w dzienniku.

Rząd przyjął budżet na przyszły rok. A w nim zapisano deficyt w kasie państwa na poziomie ok. 165 mld zł z 92 mld zł w tym roku. To oznacza wzrost o 73 mld zł. A dług całego sektora finansów publicznych ma się zwiększać o niemal 340 mld zł do ponad 2 bln zł.

Ciekawe słowa padły z ust Leszke. 4,5% z 3 078,3 mld zł to 138,51 mld zł. Tyle podobno przekazaliśmy Ukrainie. A żaden z polityków nie zakwestionował do tej pory tych danych. Co Leszek wie, czego nam nie mówią media?

W najbliższy wtorek prezes Najwyższej Izby Kontroli ujawni wnioski po kontroli wydatków z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. NIK zdecydowała się powiadomić o wykrytych nieprawidłowościach prokuraturę dowiedział się money.pl.

Badanie niemieckich ekonomistów dowodzi przypuszczeniom, że sztywne reguły fiskalne bardziej szkodzą inwestycjom, niż wydatkom bieżącym.

Dochody budżetu mają w przyszłym roku wynieść 683 mld zł, wydatki 848 mld. To oznacza rekordowy deficyt budżetowy w wysokości aż 165 mld zł. Rosną wydatki na wojsko, a 500 plus staje się 800 plus. Co to oznacza dla państwowych finansów?

Nie wszystkie wydatki z publicznej kasy są pod kontrolą rządu. Jest szereg instytucji, które same ustalają swoje budżety. Na przyszły rok założyły wydatki sięgające blisko 19,5 mld zł, czyli o ponad jedną piątą wyższe niż w tym roku. Co ciekawe przed wyborami z budżetami nie szaleją kancelaria Sejmu

Potrzeby pożyczkowe netto, czyli kwota, jaką trzeba będzie znaleźć by sfinansować deficyt w budżecie i inne wydatki, które nie mają pokrycia w dochodach, sięgnie w przyszłym roku 225,4 mld zł. To o połowę więcej niż w 2023 roku.