@Astagna: wiesz, to nie jest tak, że jestem zatwardziałym kucem ;) Np. blacku, deathu i doomu nie słucham absolutnie w ogóle, a kapele grające rąbankę z blastami w tempie 300 i growlem non stop są dla mnie jeszcze bardziej niesłuchalne niż elektronika. Serce mam w 2/3 po stronie melodyjnego metalu (power/heavy/prog) i w 1/3 po stronie progresywnego rocka, także klasycznego.

A powiem tak - generalnie lubię elektroniczne brzmienie i syntezatory, szczególnie
  • Odpowiedz