Datę wejścia w życie zniesienia progu ostrożnościowego określono na " dzień następujący po dniu ogłoszenia, ze względu na ważny interes państwa”. Jak musi być fatalnie, skoro nie mogą poczekać wymagane dwa tygodnie?

Polscy politycy odpowiedzialni za finanse publiczne żyją w świecie iluzji i zaprzeczeń, charakterystycznym dla osób uzależnionych.

Polska dostała dwa lata na uporządkowanie finansów publicznych i redukcję nadmiernego deficytu. Tak zdecydowała Komisja Europejska. Jeśli Polska nie obniży deficytu do 3% PKB to Komisja zaostrzy procedurę przeciwko niej - będzie narzucać rozwiązania a w ostateczności może nałożyć sankcje finansowe.

Polski rząd znalazł sposób na obejście unijnej procedury nadmiernego deficytu - czyli najczęściej używanego przez Brukselę kija na niesforne państwa członkowskie, które nie pilnują dyscypliny finansowej. Zrobimy sztuczkę i będzie wszystko okej, a Bruksela może nam skoczyć.

Polski PKB wzrośnie w tym roku wolniej, niż przewidywano jeszcze w lutym, natomiast deficyt finansów publicznych będzie większy - przewiduje Bruksela. Komisja Europejska opublikowała właśnie prognozy gospodarcze dla Polski. Skończyły się pochwały kierowane pod adresem Polski za wzrost gospodarczy.

Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie aktualizacji Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2013-2016, przedłożoną przez ministra finansów. Plan zakłada systematyczny wzrost dynamiki PKB do 4,3 proc. i spadek deficytu sektora finansów publicznych do 1,6 proc. PKB w 2016 r.

Niespełna rok temu ZUS pesymistycznie prognozował rekordowy deficyt. Czarna wizja właśnie się sprawdza.

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że dochody z końcem marca sięgnęły 61,4 mld zł, a powinny w tym czasie przekroczyć 74 mld zł. Były więc o ponad 13 mld zł niższe. W czasie gdy obserwowaliśmy spowolnienie na Zachodzie, rząd kurczowo trzymał się nierealnych wskaźników - ocenia prof. Gomułka.

Minister finansów nie zgadza się, by minister pracy swobodniej sięgał po miliardy złotych z Funduszu Pracy przeznaczone na walkę z bezrobociem. Ministerstwu Finansów zależy, by na koncie funduszu zostawało jak najwięcej pieniędzy, bo w ten sposób obniża deficyt sektora finansów publicznych.

Na koniec marca br. deficyt budżetu państwa wyniósł 24 mld 405,7 mln zł, czyli 68,6 proc. deficytu planowanego na cały 2013 r. na poziomie 35 mld 565,5 mln zł - poinformował dziś w komunikacie resort finansów.

Dziura budżetowa po 3 miesiącach wyniosła 25 mld zł przy zakładanych na cały rok 35,5 mld zł deficytu.

Jasno i przejrzyście pokazane kiedy deficyt spadał a kiedy rósł. W linku, który dziś wszedł na główną były poważne błędy. Poza tym standardowo deficyt podaje się jako procent PKB i dopiero wówczas można go oceniać. Niezależnie od tego jakie wielkości analizować nie prawdziwe dane weszły na główną.

Emerytura z ZUS będzie albo bardzo niska, albo nie będzie jej wcale. Dlaczego - do zobaczenia na filmiku.

Pomiędzy rokiem 1946 a 1981 amerykański dług federalny mierzony jako procent amerykańskiego PKB zmniejszył się ze 122% do 32%. Nie może więc dziwić fakt, że ten 35-letni okres często przywoływany jest jako przykład skutecznego obniżenia zadłużenia państwa.

Od początku roku zadłużenie wzrosło o 3,1 proc., czyli o 24 mld do 795 mld zł.

Ministerstwo Finansów przygotowało projekt ustawy, która zmieniałaby sposób liczenia długu publicznego, obniżając jego oficjalną wielkość. Wejście w życie proponowanych zmian pogłębiłoby znaczącą już różnicę pomiędzy rozmiarem publicznego zadłużenia obliczanym zgodnie z metodologią krajową i unijną.

Tymczasem analizując kolejne propozycje, warto przyjrzeć się nie tylko odpowiedzi na pytanie, ile miliardów dostaniemy z Unii, ale też jakie będą warunki ich wydawania. Tu bowiem mogą czaić się zmiany na niekorzyść beneficientów. I tak jest tym razem - zapraszam do lektury!

Polaku! Ojczyzna cię wzywa! Rząd zaplanował, że załata dziurę budżetową pieniędzmi z mandatów wlepianych przez fotoradary. Nakreślił w tym celu ambitny plan wyciągnięcia z kieszeni obywateli 800 mln zł. I to do końca roku!

Idąc w ślady dwóch amerykańskich stanów, które zadecydowały w referendach o legalizacji marihuany, polski fiskus wzbogaciłby się o blisko osiem miliardów złotych rocznie - blisko 1/4 dziury budżetowej!