#fbpasta #warszawa #dziendobry

"Deszczowy poniedziałek, 8:00, 3. przystanek, na którym zatrzymuje się warszawska linia 157 z rejonu Szczęśliwic. Na przystanku wszyscy zblazowani przez pogodę, poważni, powściągliwi. Przyjeżdża autobus, wszyscy wchodzą i nagle słychać słowa "Witam państwa na pokładzie naszego Boeinga 747, pakujemy się, pakujemy się..co państwo tacy smutni, chcecie głośniej muzykę? Będzie głośniej". Owszem, to pan kierowca ze sprytnie zamontowanym mikrofonem podkręcił muzykę i tak w rytmie przebojów pop opuściliśmy przystanek. "Co
#suchar #fbpasta

Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupił tak ze trzy na początek. A sąsiad na to:

- Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Miecia. Miecio to jest taki kogut, ze ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży. OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Mieciem do gospodarstwa, wypuścił go z klatki i mówi:

- Słuchaj Mieciu - to jest
#suchar #fbpasta

Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon.

-- Słucham?

-- Dobry... Kciołek podać, że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuane.

-- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy się tym.

Następnego dnia zjawili się na podwórku u Przepustnicy rządni sensacji agenci CBŚ, rozwalali drzewo rąbiąc każdy kawałek na dwie części, ale narkotyków nie znaleźli. Na koniec wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "Przepraszamy" i odjechali. Zdziwiony Przepustnica
SYN: Tato, mogę Cię o coś zapytać?

TATA: No jasne, o co chodzi?

SYN: Tato, ile zarabiasz na godzinę?

TATA: To nie twoje sprawa. Dlaczego zadajesz mi takie pytanie?

SYN: Ciekawy byłem. Powiedz mi proszę ile zarabiasz na godzinę.

TATA: No,jak tak bardzo chcesz wiedzieć zarabiam 100 $ na godzinę.

SYN: Oj! (z opuszczoną głową), tato, pożyczyłbyś mi 50 $?

Tata się wkurza.

TATA: Jedyny motyw dlaczego mnie o to zapytałeś, bo
erwit - SYN: Tato, mogę Cię o coś zapytać?

TATA: No jasne, o co chodzi?

SYN: Tato, ...

źródło: comment_9IfZRzPyuvupOxqObhYGdoiN5AJmyvwP.jpg

Pobierz
#pewniebylo #fbpasta #suchar

Odprowadza chłopak dziewczynę późnym wieczorem do domu. Przed

bramą, po ostatnim buziaczku, nagle mówi do lubej:

- Słuchaj Zosiu, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. Chodź

na pół godzinki wpadniemy do mnie. Mam wolną chatę.

- Nie mogę - odpowiada panna.

- Chodź, proszę.

- No dobrze ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i

powiedzieć rodzicom, że wrócę później.

- Dobrze, tylko się pośpiesz - zgadza się
#suchar #dobranoc #fbpasta

Śnieżna zima 1952. Leśniczówka Pranie nad jeziorem Nidzkim. W izbie oświetlonej płomyczkiem lampy naftowej, nastrojowy półmrok. Zza zamarzniętych szyb dochodzą groźne pomruki szalejącego wiatru. Przy biurku sam Mistrz pochylony nad kartką wyrwaną z notesu, skreśla kolejne wersy Kroniki Olsztyńskiej. Skrzypienie pióra potęguje tylko urok tego sielankowego obrazka.

- Natalio? – przerywa ciszę głos mężczyzny.

Siedząca w fotelu przy kominku kobieta podnosi oczy znad robótki ręcznej i pyta:

- Co?
#fbpasta #licbazaproblems #biznes

Chciałbym podzielić się z wami pewną historią, która mogła spotkać każdego z was. Od jakiś trzech tygodni wraz Filipem K. którego znam od ponad 6 lat i na tamtą chwile uważałem go za dobrego kolegę a kiedyś nawet za przyjaciela, próbowaliśmy ogarnąć skateshop na kabatach. Znalazłem na kabatach lokal, w którym już byłem i powiedziałem o tym mojemu "wspólnikowi" a następnie pojechaliśmy tam z nim i jego ojcem. Szkoda
#suchar #fbpasta

Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów – oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął.

Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół
#suchar #fbpasta #pasta

Długi, ale warto :)

Był sobie facet, który miał motor. A ponieważ, bardzo lubił swój motor, to smarował go wazeliną, żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu. I pewnego razu spotkał dziewczynę marzeń, on ją pokochał, ona jego jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosiła go do siebie na obiad. Przed wejściem do jadalni uprzedziła go:

- U nas w domu jest taka tradycja, że kto się
#fbpasta #suchar

Komisja wojskowa.

- Nowak!

- Jestem!

- Majtki w dół i pochylić się!

Rekrut posłusznie pochylił się i czeka.

Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz

- Podnieście jajka!

Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.

- Jajka podnieście!

Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.

- Nie mogę! - wycharczał ostatkiem sił.

Lekarz popatrzył zza okularów