Babcia mi kiedyś opowiadała, że gdy była młoda i mieszkała jeszcze w swojej rodzinnej wsi (musiały to być lata 50., ówczesne woj. kieleckie), pewnego wieczora miało miejsce takie zdarzenie. Zobaczyła pędzącą ognistą kulę, usłyszała świst i sekundę później huk. Po opisie oczywiste - na pobliskie pole spadł meteoryt, ale jakie to musiało być niesamowite przeżycie... Poszła tam razem z siostrą, zobaczyły trochę wypalonych traw i lej, w którym leżał całkiem spory, świecący
@Sezonbarcy: Tak ogólnie pytam na wykopie. Zawsze coś nowego co zobaczyłem a może ktoś za jakiś czas będzie miał to na filmie. A mała ciekawość też mną kieruje ile osób mogło widzieć ten meteor ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo na zwykłą spadającą gwiazdę nie wyglądało.