Obejrzałem i mam pare przemyśleń na temat tego dokumentu.

Zacznę od strony artystycznej. Na początku niezmiernie #!$%@?ły mnie pociągi, głośne, wrzucone prawie jak scare jumpy. Mam wrażenie, że nie to chciano uzyskać. Dalej, lektorka czytająca zeznania dziewczyn. Na początku czułem lekką konsternację, nie wiedziałem czy to prawdziwy głos ofiary (i czemu nie jest zmieniony), po którymś razie doszedłem, że to lektorka. Niestety, psuło mi to immersję i powagę dokumentu. Według mnie lepiej
  • 11
@rzuf22 co do samych ofiar masz rację, nikomu nie przeszkadzalo i nie dziwilo ze młode gówniary kreca sie po klubach z doroslymi facetami. A teraz placz bo cos sie stalo
  • Odpowiedz