Kurde, nie moge sie doczekać The Last of Us 2, ta gra będzie taką petardą na PS4 że Microsoftowi dupa peknie na milion części (bez urazy do fanboyów, ale oprócz Forzy i Gearsów to nic tam nie ma ciekawego na klocka), graficznie jak już to tak jak na gameplayu (jak zle napisałem to sorry) albo ładniejsza (patrz #uncharted4), rozgrywka bardzo możliwę że z głebią RDR2 (tak obstawiam) oraz zajebistym OST. Noughty
MrPawlo112 - Kurde, nie moge sie doczekać The Last of Us 2, ta gra będzie taką petard...

źródło: comment_z4qBVmBUpnwJ18MWZkVTTaTe1qByBqYf.jpg

Pobierz
Właśnie obejrzałem dzisiejszą konferęcje. Wydaje mi się, że Nawałka całkiem rozsądnie tłumaczy obecną sytuacje. Mamy do dyspozycji piłkarzy, którzy niedużo grają w swoich klubach i nie są w najwyższej formie. Rozumiem, że nie mógł wziąć nikogoo lepszego. Nie wiem czemu reporterzy wymagają podania jakiś bliżej nieokreślonych konkretnych powodów i rozwiązania na przyszłość.

To tak jak byśmy startowalli polonezem w wyścigu F1 i mieli coś wymyślić żeby wygrać. Reporteży chyba nie odrobili lekcji
Ostatnio na Mirko przewija się temat oczekiwań kobiet i mężczyzn wobec siebie nawzajem, a jako że temat interakcji międzypłciowych od dawna mnie interesuje, dorzucę swoje trzy grosze.
Po pierwsze, uważam że stawianie mężczyznom wysokich wymagań i tradycyjny wzorzec męskości są jak najbardziej właściwe. Wszystkie tradycyjnie cenione cechy męskie są czymś co ogólnie przydaje się w życiu i poprawia jego komfort oraz otwiera przed nami możliwości, nawet jeśli nie jesteśmy w związku. Lepiej
@corrs: Zakochałem się i odkochałem już wystarczającą ilość razy, aby potrafić nie dawać uczuciom zrobić z moim życiem coś głupiego. Jeśli widzę, że zakochanie prowadzi mnie w kierunku czegoś co nie ma sensu, to po prostu czekam aż mi przejdzie i przechodzi.
  • Odpowiedz
@Ornament: Dobrze prawisz cumplu!

Przez długi czas nie mogłem z tym się pogodzić. Dopiero zmiana myślenia, swego rodzaju oświecenie po kolejnym nieudanym związku dało mi potrzebnego kopa do życia.
Kobiety są cudowne, bo tylko one tak potrafią przeorać nas emocjonalnie aby obudzić się z pieprzonego snu i swoich iluzji.

Chciałbym przy okazji tego wpisu podziękować wszystkim paniom które mnie zraniły, strawiły i wyrzuciły jak śmiecia, to między innymi dzięki Wam wybudziłem
  • Odpowiedz
Plan był prosty: poniedziałek. A jak nie poniedziałek, to wtorek. Tak, byłem niemal pewien, że przyjdzie we wtorek. Potem pomyślałem, że może coś się przekombinowałem z planem i przyjedzie w środę. Zdarzają się przecież różne komplikacje niespodziewane. Znam to dobrze. W czwartek zacząłem się na poważnie niepokoić. Zastanawiałem się, czy nie zgłosić tego gdzieś, ale nie wiedząc gdzie szukać, odpuściłem. Piątek był Wielkim Piątkiem Oczekiwania. Niepotrzebnie - nie przyszła. Wczoraj cały dzień