Elo Miraski, wróciłem z Brudstocku, w końcu. Ona też tam była, co prawda jeden dzień, ale dość intensywny jak na taką księżniczkę. I po powrocie również do niej pojechałem. Tak że jest co opowiadać.

Pod ostatnim wpisem bardzo dużo komentarzy za które wielkie dzięki. I za te budujące, za dołujące i za porady.

Wydaje mi się że dla lepszego widoku sprawy powinniście też wiedzieć co było przed Agatą. Większości pewnie wydaje się,
Miałem pisać po Brudstoku ale kij, macie. Gratulacje dla wszystkich którzy mówili że Friendzone na horyzoncie. Choć nie ostatecznie.

Linki po poprzednich części:


2. http://www.wykop.pl/wpis/8898834/dalsza-czesc-feelsow-duzo-watpliwosci-i-troche-rad/


3. http://www.wykop.pl/wpis/8908218/akt-3-ale-jeszcze-nie-ostatni-bo-jutro-ide-na-spot/


Byłem na tym spotkaniu wczoraj. Odebrałem ją z pracbazy ucieszeni ruszyliśmy na kawę bo ja samochodem.

Wiadomo buziaczki na powitanie a po wyjściu od razu łapię ją za rękę.

Zareagowała nie tak jak się spodziewałem...

- No i co robisz Mirku? Myślałam że wracamy do
Akt 3.

Ale jeszcze nie ostatni bo jutro idę na spotkanie porozmawiać i rozwiać wszelkie wątpliwości.

A więc, telefon dzwoni. Od razu banan na twarzy, może chce pogadać, może się spotkać.

Odbieram i słyszę od razu że coś jest nie tak. Zaczęła od przeprosin że musimy zmienić plan wesela... aż mi się słabo zrobiło, wystawiła mnie? nie chce iść? Nie może? Tysiąc myśli w sekundę zanim zdążyła wyjaśnić o co chodzi.

Nie
Dalsza część feelsów, dużo wątpliwości i trochę radości.

Wcześniej:


Impreza po akceptacji zaproszenia weselnego, poszliśmy my i 2 kolegów. Spoko bawka, jeden stulej się zwinął wcześniej, drugi kumpel zaliczył zgona, a ja z Agatą na powrocie jeszcze na piwko chwilę porozmawiać. Było bardzo sympatycznie. Przytulańce, buziak w policzek i pojechała taksą. No to mi się już #!$%@?ło w bańce że tak to ona, ta jedyna.

Szczęście me nie trwało jednak zbyt długo
Mirasy oto historia morza feelsów, trochę przegrywu, trochę wygrywu, gorzkiezale i trustory. Muszę to z siebie wyrzucić i chętnie poznam zdanie osób postronnych.

TL;DR


Tytułem wstępu.

Znam się z Agatą od 3 lat, jest znajomą mojego najlepszego kolegi, zawsze twierdziłem że jest urodziwa ale nigdy nie brałem pod uwagę że może zostać obiektem moich westchnień. Raz na jakiś czas chodziliśmy na tarło na rynek z nim i jego koleżankami oraz znajomymi jego