Nie tak to wszystko miało wyglądać, cholera... Chciałbym coś napisać po tym weekendzie, ale nie wiem jak się do tego zabrać. Przed nami jeszcze dwa ciężkie tygodnie i o nich musimy myśleć przede wszystkim, a teraz walczymy jeszcze w imieniu Petera i Rafała.
Niestety kolarstwo jako sport bywa brutalne. Kraksa Rafała pokrzyżowała jego i nasze plany. Rafał opowiadał, że nie do końca wie,
W ogóle trochę bez sensu było wydawać takie oświadczenie, chyba lepiej byłoby na razie siedzieć cicho.