#siemomyslawwalczy - moje zmagania z #prokrastynacja
Pierwszy wpis: http://www.wykop.pl/wpis/17970315/wiele-osob-tu-na-wypoku-zapewne-mnie-kojarzy-otoz-/
Tydzień 2, Dzień 4
Z wielką przykrością i wstydem muszę niestety zarzucić wyzwanie w dotychczasowej formie. Czuję się koszmarnie, wstałem o tej 7 rano, ale po 8 położyłem się znowu i tak leżałem bez celu i sensu aż do teraz. Nie miałem siły, aby wstać, nie mam nawet 1% motywacji do czegokolwiek, nawet jedzenia mi się nie chce robić. Anhedonia pełną gębą. Jak
Pierwszy wpis: http://www.wykop.pl/wpis/17970315/wiele-osob-tu-na-wypoku-zapewne-mnie-kojarzy-otoz-/
Tydzień 2, Dzień 4
Z wielką przykrością i wstydem muszę niestety zarzucić wyzwanie w dotychczasowej formie. Czuję się koszmarnie, wstałem o tej 7 rano, ale po 8 położyłem się znowu i tak leżałem bez celu i sensu aż do teraz. Nie miałem siły, aby wstać, nie mam nawet 1% motywacji do czegokolwiek, nawet jedzenia mi się nie chce robić. Anhedonia pełną gębą. Jak
Ale chciałbym teraz podzielić się z wami moimi doświadczeniami i refleksjami z ostatnich 3 tygodni.
Moja walka z prokrastynacją idzie na razie słabo. Po ostatnim wyzwaniu znów mocno podupadłem i ugrzązłem w swoich starych, złych nawykach. Mam wrażenie, że wręcz ze zwiększoną siłą. Znowu piję, ostatni weekend prawie cały na bani. Tym gorzej się czuję z tym wszystkim, bo widzę, jakie to ma przełożenie na
Próbowałeś kiedyś twardo postawić sobie warunek, że