Wujek Macieja był kiedyś na polowaniu w Afryce. Zabił tam pięć słoni, z czego dwa były
żółte, a pozostałe trzy szare. Oto fragment jego opowiadania o sposobach polowania na
słonie:
−... tak więc, jak ci zapewne Macieju wiadomo, szarego słonia łatwo złapać w pułapkę, a
potem zabić. Jednak z żółtymi jest większy problem. Żółte słonie charakteryzują się tym, że
lubią cytryny. Kupujemy więc kilka kulek, malujemy na żółto i wieszamy na drzewie
Trzy krasnoludki piją wódę pod krzakiem, ale nagle wódka się skończyła, a nie miały kasy żeby kupić. Odzywa się jeden z krasnoludków:

- Słuchajcie, tu niedaleko biją rekordy Guinessa i można wygrać 20 zł. Ja mam najmniejszą rączkę na świecie to może wygram i będzie flacha.

- A ja mam najmniejszą nóżkę to może będzie na drugą flachę- mówi drugi.

- Słuchajcie, ja z kolei mam najmniejszego penisa jakiego można sobie wyobrazić
Kiedyś mój tata zaczął podejrzewać sąsiadów, że znęcają się nad swoim psem. Kiedy zaglądał przez płot, wydawało mu się, że zwierzę jest coraz chudsze. Powiedział sąsiadom, że nienawidzi okrucieństwa wobec zwierząt. Ciągle pytał, czy nakarmili psa, zaklinali się, że tak. Jednak pies cały czas wyglądał, jak skóra i kości, więc pewnego dnia tata przeskoczył przez płot, wpie*dolił sąsiadowi, a potem zabrał psa i go utopił, żeby mu ulżyć. To był pierwszy raz,
W mieszkaniu matematyka zepsuł się kaloryfer. Matematyk wezwał hydraulika. Ten przyszedł, chwilę popukał, postukał i zreperował kaloryfer. Matematyk bardzo zadowolony z szybkiej i skutecznej usługi zapytał o cenę. Kiedy hydraulik podał cenę, matematyk złapał się za głowę:

- Panie, ale to połowa mojej pensji.

- To gdzie pan pracuje? - spytał hydraulik.

- Na uniwersytecie, jestem matematykiem.

- Eee... nie warto. Niech pan przyjdzie do nas. Sam pan widział - trzeba tylko