Nie rozumiem tenisa. Dwóch, czasem czterech ludków odbija sobie małą piłeczkę a "kibice" szczytują po każdym punkcie. Jeśli ktoś lubi wysportowane kobiety to wtedy może mieć to jeszcze jakiś sens, wkońcu wydają z siebie ryk agonii lub rozkoszy (ciężko rozpoznać) przy każdym odbiciu. Ale tenis mężczyzn? Dwóch lub czterech typa odbija piłeczkę aluminiowymi przedłużkami rąk. Co więc jest takiego w tym sporcie? #tenis #tenisziemny #nierozumiem