Podczas swojego setu Mira Calix coś tam plumkała, ale nic nie było słychać, bo wszystko działo się przy barze to miejsce średnio pasowało do jej stylu.
Odsłuch nowego albumu Aphex Twina był całkiem sympatyczny, dosyć kameralny i z odpowiednią głośnością, trochę dziwiło mnie klaskanie i gwiazdanie po każdym tracku, chyba ludzie mieli nadzieje, że pojawi się Richard.
Fenomenu Battles nie rozumiem,
Clark - The Grit In The Pearl