Ciekawi mnie, dlaczego tak wielu ludzi, przyjeżdżających z miasta na wieś, zachowuje się gorzej niż skończone "wieśniaki". Nie uogólniam tutaj do wszystkich, jednak po miesiącu obserwacji, a w szczególności po długim weekendzie, ukazał mi się całkiem interesujący obraz sytuacji. Po pierwsze nie spotkałam nikogo z wyżej wymienionych, kto wchodząc do sklepu czy innego miejsca, w którym przebywają inni ludzie, powiedziałby "dzień dobry". Po drugie, na palcach jednej ręki mogłabym policzyć kierowców z
@JedynyTakiNick: Tak czytam Twoje rozkminy i zastanawiam się czy Ty piszesz jakąs pracę z socjologii i tu testujesz społeczeństwo?

A w temacie to @sens powiedział już wszystko. Nie ważne czy z miasta czy ze wsi. To tak jak z Rosjanami - stan umysłu ;)