Ostatnio gdy po nastu godzinach w pracy chciałem zacząć marudzić przypomniał mi się mój dawny współlokator, który w czasach studiów dorabiał w firmie ochroniarskiej.

Z trudem udawało mu się godzić pracę ze studiami gdyż najkrótszy czas dyżuru jaki mu oferowano to 12h, okazuje się że w owej firmie większość pracowała na dyżurach 24h, patrol (samochód + dwóch ludzi) po 48h, jednak wszystkich biła pani z dyspozytorni. Zadaniem owej pani poza obsługą centrali