#zpamietnikachalturnika
Nagrania to też zabawna rzecz. W sumie brałam w nich udział dopiero kilka razy, ale póki co, to za każdym razem wygląda to inaczej. Może kwestia tego, że pracuje się z różnymi ludźmi, może kwestia kasy, nie wiem. Jedno jest wspólne - trzeba mieć Wygodne Buty. Nieskrzeczące, nieskrzypiące, nie wydające dźwięków Wygodne Buty. Po godzinach stania w niemal bezruchu (bo podłoga też wydaje dźwięki, a mikrofon zbiera dużo lepiej niż ucho),
  • Odpowiedz
#zpamietnikachalturnika
Takie sytuacje też się zdarzają.
Generalnie wolę być "profesjonalna" (cokolwiek to znaczy), ale czasami to nie zależy od nas i trzeba się z tym pogodzić. Szczególny luz panuje w #jazz i to już wiadomo nie od dzisiaj. Jak, jak na ich imprezach, tak samo i na graniach. No to gram koncert z zespołem, w którym kiedyś grałam, a teraz... grywam. Warto dodać, że to zespół raczej bardziej edukacyjny niż koncertowy. Po
@Pasztetowa: Może ktoś tą osobę zaprosił, a ona nie zna się na muzyce? A może stwierdził, że wypowiedzi pochwalne na temat muzyki są tak oczywistymi, że warto zwrócić uwagę na coś innego też? Wszak, kto powiedział, że koncert, czy jakakolwiek inna forma prezentacji muzyki, jest tylko dla muzyki? Sztuka często się musi połączyć - nawet projekt okładki do płyty jest często pieczołowicie przygotowywany i aprobowany przez wykonawcę tego, co można z
  • Odpowiedz
#zpamietnikachalturnika
Granie w orkiestrze tworzy okazje, a czasem nawet jest przepustką do wydarzeń, w których niekoniecznie wzięłabym udział jako "cywil". Czasem takie eventy są politycznie skierowane bardziej w jedną czy drugą stronę, ale dla każdego grającego jest normą, że każą, to grają. Jak w showbiznesie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Stojąc sobie z boku i słuchając przemówień, nieraz skrajnych, ciężko nie mieć jakichś przemyśleń. I choć nigdy nie lubiłam