@Mr_Luigi: W ten sposób do nas ostatnio wszedł złodziej. Ojciec do domu przyszedł i wyjątkowo jak nie on nie zamknął drzwi na klucz, bo telefon dostał, gadał w jednym pokoju, a złodziej cicho wszedł i schował się w domu, poczekał aż ojciec sobie pójdzie i puf, nie ma biżuterii...
Nie rozumiem nawyku nie zamykania drzwi na klucz, to jest jakieś dziwne. To nie wieś gdzie 5 domów na krzyż i każdy się zna, cholera wie co za hołota wejdzie. Kiedyś na ursynowie "popularne" było, że łapali za klamkę, jak otwarte to zgarniali co pod ręką i jazda, a jak ktoś z domowników przyłapał to "przepraszam, pomyliłem mieszkanie", ale to chyba raczej sebixy niż cyganeria
@beer_man: tu było podobnie tylko zamiast "pomyliłem mieszania" było "zbieram zużyte ubrania" .... taaa bez pukania czy użycia dzwonka, dałem znać policji, radiowóz po osiedlu już się kręci ;)
@Mr_Luigi: słyszałem o kolesiu, który miał podwójne drzwi w mieszkaniu. Zawsze zamykał te wewnętrzne. I pewnego razu te zewnętrzne mu #!$%@? - nowe, drewniane. Pewnie #urbanlegend ale jak przyszedł do nas gość i od razu sam zamknął drzwi na zamek, to było to śmieszne.
@Mr_Luigi: niestety, to się chyba zdarza wszędzie i zazwyczaj od takiego momentu wchodzi nawyk zamykania drzwi po wejściu. U mnie podobna sytuacja, tylko że cyganka miała mały dywan pod ręką i jak przechodziłem to "nie ce pan kupić?"
1. siedzimy sobie z #rozowypasek w pokoju, nasz współlokator wyszedł na autobus do domu i nie zamknął drzwi na klucz
2. za chwilę różowy pyta się: czy słyszę?
ja: Co?
ona: chyba drzwi nie domknął Marcin (współlokator)
3. dobra idę i zamknę
4. ZONK w drzwiach stoi #cyganka
5. ona do mnie czy mam jakieś stare ubrania, bo zbiera
6. ja na to: a może kino domowe i laptopy lepsze?
#!$%@? bo dzwonie po psy!
Teraz ZAWSZE będę zamykał drzwi na zamek nawet jak jestem w mieszkaniu.
#cyganie #kradna #warszawa #ostraakcja
Chciała pomóc bliźniemu, a dostała za to #!$%@? po ryju.
ED: @Mr_Luigi: Oczywiście to inna sytuacja,