Wpis z mikrobloga

Przerażające, jak społeczeństwo ma mózgi zlasowane festynowym myśleniem. Inaczej się nie do powiedzieć o ludziach, którzy idą na w miarę poważną sztukę teatralną, a zachowują się jak na jakimś #!$%@? kabaretonie.

Aktor powiedział "dupa" i okrasił to soczystą "#!$%@?ą" cała sala w śmiech. HAAHAHahauhauaheushuhuhu! Normalnie fucking comedy genius.

Postać zaczyna wymiotować - to samo. Heheehe no popatrz Grażynka, zupełnie jak nasz Sebuś po swojej osiemnastce.

Aktor robi dziwną minę, lub inaczej intonuje zdanie... nie zgadniecie. Sala wybucha gromkim śmiechem, jakby sam bóg komedii zstąpił z niebios i sprawił, że zwykła gra aktorska stała się nieziemsko zabawną rzeczą.

No i wisienka na torcie - oklaski w czasie spektaklu, przez które nie dało się usłyszeć do końca dialogów, lub powodowały chwilowy przestój sceny.

No proszę - to nie jakieś #!$%@? show zorganizowane przez #!$%@? czy inny pseudokabaret, tylko sztuka teatralna!

A potem się dziwić, że Janusze, Grażyny i ich dzielne Sebixy uważają "Dzień świra" za komedię...

#teatr #podludzie #stopjanuszyzacjiteatrow #januszeigrazyny
  • 5
@Bujak: "Bóg Mordu" w aranżacji Teatru 6 Piętro. Wystarczyło, że Pazura coś powiedział i już Janusze zwijały się ze śmiechu, mimo że w wypowiedzi nie było nic śmiesznego.
@Onde: niestety ale masz rację , ja przeżyłem to co opisujesz na pewnej komedii wystawianej w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku , ale po spektaklu wyszedłem szybciej "rzucić okiem " na rejestracje samochodów opuszczające parking i okazało się , że duża część widzów to "zamiejscowi " :)