Wpis z mikrobloga

#listalewakow

#kucomachia

INTERLUDIUM

OSOBY

OSKAREK – KORYFEUSZ

CHÓR ŚMIESZKÓW

CHÓR ŚMIESZKÓW

(na melodię „W grocie Króla Gór” Griega)

(wersja dla hard kuców)

W głębię boru wjechał pan

Dzielny pan Vaelheim

Słońce nie dochodzi tam

przez drzewa i przez mgłę

Dzień kolejny jechał sam

Dzielny pan Vaelheim

Na złamanie karku gnał

by Pyrę mieć i miecz

Co tam jest, nie wiedział sam

Biedny pan Vaelheim

Chciał lewakom zadać kłam

Być bohaterem znów

Ach, nie wiedział co jest tam

Biedny pan Vaelheim

„Bory te tak dobrze znam

więc wrócę stamtąd zdrów”

Szumi bór żałobną pieśń

„Uchodź, póki jeszcze jest

czasu krztynę! Chcą cię zjeść!

Przemienić serce twe!”

Ale pan nie słyszy jej

Próżne słowa pieśni tej

Skończysz Vaelheimie źle

OSKAREK – KORYFEUSZ

Hehehehe XD

CHÓR ŚMIESZKÓW

Ścieżka wije się wśród drzew

Śmiałek budzi stworów gniew

Choć odważny niczym lew

Ku zgubie prosto mknie

Końskie nogi szarpią mech

Słychać przeznaczenia zew

Stworów strasznych gromki śmiech

„Vaelheim skończy źle!”

W kniei wyje stworów chór

Trzęsie się w posadach bór

Skrzeczy już lewacki kur

na północ – mroczny czas

Oto jest godzina zmór

Krwawy księżyc wzszedł zza chmur

W kniei wyje stworów chór

„Nie ujdziesz z naszych łap!”

Licho z leszym poszło w pląs

Czarciej magii czuć już moc

Wyje rzewnie Alkonost

Rozrywa nocy tiul

Pan jest głuchy na ów głos

Chce z lewaków zrobić stos

Ostateczny wrazić cios

I zadać dupy bul

Neuropejski wieje wiatr

Czarty tańczą wokół watr

„Jesteś już od domu szmat

Nie ujdziesz z naszych rąk!”

Słychać już lewacką pieśń

Skończysz Vaelheimie źle!

Magia zniszczy serce twe!

Już licha tworzą krąg!

Szumi bór żałobną pieśń

„Już za późno! Zgubion jest!

Serce jego będą jeść

Upiory w blasku gwiazd

Czemu nie uchodzisz stąd?

Czujesz czarciej siarki swąd?

Czy rozumiesz już swój błąd?”

Tak bór nad panem łkał

Pan nie słyszał łkania drzew

Pan miał tylko jeden cel

Pan chciał Pyrę mieć i miecz

Pan pragnął być jak… Krul

Pycha zwiodła go aż tu

Krętą ścieżką poprzez bór

„Skręcę socjalistom sznur

I zadam dupy bul!”

OSKAREK – KORYFEUSZ

XD XD

CHÓR ŚMIESZKÓW

Pycha zwiodła go aż tu

OSKAREK – KORYFEUSZ

XD XD

CHÓR ŚMIESZKÓW

Pycha będzie zgubą mu

OSKAREK – KORYFEUSZ

XD XD

CHÓR ŚMIESZKÓW

Pycha będzie zgubą mu

OSKAREK – KORYFEUSZ

XD

AKT II

Scena 1

Przez boru ciemną knieję VAELHEIM jechał konno. Nieliczne promienie krwawego księżyca przedzierały się przez listowie pradawnych drzew. Wśród gęstwiny co rusz słyszeć się dało zawodzenie demonów lewackich, a to Gnidy, a to Szpaci, a to wszelkiej maści lich i liszek homoseksualnych

VAELHEIM

Głupim był, żem się tu zjawił

Jeno bagna tu zdradzieckie

Trudno przez nie o przeprawę

Ile jeszcze… ile jeszcze…

Czy to jeszcze wiatru wycie

Czy to wyją dziwożony?

Księżyc dawno już w zenicie

Wielki, groźny a czerwony

Ja… zmęczony jestem srodze

W głowie mi się pewnie miesza

Tyle dni już jestem w drodze

Zamiast wyspać się w pieleszach

wciąż przez boru ostęp dziki

pędzę na złamanie karku.

Czarcie krzyki? Nie, to wilki.

Głosy jakieś? Wycie wiatru.

Coś się czai. Kuna pewnie.

Coś się wierci. Lisy może?

Prędzej koniu! Prędzej! Prędzej!

Bo legniemy tu w tym borze.

Szybciej koniu! Szybciej! Szybciej!

Niechaj pęd ci grzywę zwieje!

Dobrze koniu! Znakomicie!

Jako piorun przez tą knieję

z pyskiem pełnym piany białej

pędź i nie patrz gdzie po bokach

Cwałuj na Konserwy chwałę

jakby ogień grał ci w nogach

Pędź i nie patrz co w zaroślach

Bo tam cieni kłębowisko

Bo tam demoniczna postać

Cwałuj koniu. Cel już blisko.

mimo pędu VAELHEIM głos słyszy potworny oraz głosiki tak samo potworne

GŁOS POTWORNY

Zawróć! To jest nasze sioło!

GŁOSIK TAK SAMO POTWORNY

Zawróć! Odjedź precz przybłędo!

VAELHEIM

Diable głosy słyszę wkoło!

Ale żadne mnie nie zlękną!

i konia z wolna zatrzymuje

Hejże diabły i lewaki

Mary, licha, żydołaki

Nie wiem czy to zwyczaj taki

że kryjecie swe facjaty?

w tem miejscu z krzaczorów wypełzają wszelkiej maści lewackie żyjątka – wegetariańskie diabełki, homoseksualne licha, feministyczne mamuny i dziwożony, warczące groźne socjałki, plujące kwasem ateusze, chrobotki socrealistyczne…

SZPACI

Pierwsza! Pierwsza już godzina!

Czas na nasze harce nocne!

Gdzie jest Mystka? Gdzie jest Gnida?

SIARKOWICZ

Ja tu jestem! Ja rozpocznę!

Pierwsza! Pierwsza już godzina!

Czas już! Chodźcie tutaj wszyscy!

Poczytamy Bakunina!

VIS

Kto przywołał mnie z mej krypty?

Kto był taki bezlitosny?

Zanim wrócę spać to powiem -

oszołomi ci Karnowscy!

Żyją pośród złud… urojeń…

GNIDA

A jak kujnę w bok trójzębem

konia to go spłoszę zaraz…

VAELHEIM

Poszedł won! Bo łeb oderwę!

GNIDA

Twoja stara!

SZPACI

Twoja stara!

Pierwsza! Pierwsza już godzina!

Chodźcie tutaj! Chodźcie wszyscy!

Cała nasza zbieranina!

Homowegeateiści!

VAELHEIM

do siebie

Czas najwyższy jechać dalej

Muszę przebić się… uchodzić…

Trzeba było zostać w cwale

Miast za bohatera robić.

spomiędzy gęstwiny da się nagle słyszeć jeszcze inny głos. Mocny. Niezależny. Władczy.

MOCNY NIEZALEŻNY WŁADCZY GŁOS

Won mi stąd lewackie ścierwo!

Won mi stąd parszywe dranie!

Tu nie miejsce jest dla miernot!

Watry palić na polanie!

Tu są boru święte ścieżki!

Tu nie miejsce jest na żarty

Wasze wice i heheszki

Precz stąd mówię! Precz stąd małpy!

w popłochu srogim lewaki uciekają. Po krótkiej chwili, w której da się jeno słyszeć pohukiwania sowy, z gęstwiny wychodzi dziad w szare szaty ubrany, którego oblicze ukryte jest pod kapturem zdartym

VAELHEIM

Tyś to wołał?

TAJEMNICZY STARZEC

Jam to wołał.

Zaraz byś tu z koniem skonał

gdybym cię nie uratował

VAELHEIM

Mieczem bym ich poczęstował…

TAJEMNICZY STARZEC

Głupiś, panie. Pychy pełen.

To cię zgubi, tak powiadam

Pycha połączona z gniewem

Mówisz „mieczem świetnie władam”

Lecz tu musisz władać sercem

Powiedz zatem, co masz w sercu

VAELHEIM

Wiarę mam w nim mocną wielce!

Siłę by ścigać oszczerców!

TAJEMNICZY STARZEC

Wiem ja dobrze co masz w sercu

Twoje cele widzę świetnie

Wołam tutaj więc trzech wieszczów

Każdy wróżbę ci wyrzeknie.

i wchodzi wieszcz pierwszy pod postacią borsuka

BORSUK BOHEMOT

Vaelheimie, Vaelheimie!

Słuchaj moich słów uważnie

Twoje imię będzie sławne!

Będą znać je huty, łaźnie,

szkoły, sklepy i pałace.

Wszędzie będzie o nim głośno

Znajdą zaraz się badacze

którzy będą szukać mocno

każdej choćby o nim wzmianki.

Huczeć będą nim domostwa

Antresole i krużganki

VAELHEIM

Świetna wróżba!

TAJEMNICZY STARZEC

Raczej klątwa.

Widać nic nie zrozumiałeś

Niech więc przyjdzie i ci powie

co się z twoim życiem stanie

jeszcze jeden mądry człowiek.

i wchodzi wieszcz drugi pod postacią emanacji PRYMATU WOLNOŚCI

PRYMAT WOLNOŚCI

Vaelheimie, Vaelheimie

Wnet przyjaciół nowych znajdziesz

Koń twój w nowe wejdzie stajnie

Słońce wstanie, księżyc zajdzie

Zajdzie księżyc, wstanie słońce

Serce będziesz miał jak nowe

Czy początkiem to czy końcem?

Musisz znaleźć sam odpowiedź

VAELHEIM

Same dobre wróżą rzeczy

Oby takich jak najwięcej

Sławne imię pośród człeczyn

Dobre, mocne, zdrowe serce

Któż jest zatem trzecim wieszczem?

TAJEMNICZY STARZEC

Czy nie widzisz? Ja nim jestem

Dam ci taką przepowiednię

Że ci zaraz mina zrzednie!

Widzisz tam bagienny szlam?

Znasz to miejsce dobrze?

VAELHEIM

Znam.

TAJEMNICZY STARZEC

Krzywe drzewo rośnie tam

I tam zginie Vaelheim

i tu nagle znika wszystko a VAELHEIM orientuje się, że leży na polanie. A naprzeciw niego, pod krzywym drzewem, pośpiesznie przysypana ziemi kupka. Otrzasnąwszy się z amoku wstał VAELHEIM i jął w ziemi grzebać. Grzebał niedługo by wygrzebać pierwej miecz a po chwili PYRĘ PRZEZNACZENIA

PLOT TWIST

WESOŁYCH ŚWIĄT

LEWAKI WON
  • 37
@marianbaczal: Marianku kochany, miałem iść spać, ale postanowiłem na szybko odpalić mirko. Jestem bardzo zadowolony, że jeszcze nie poszedłem spać.

Tak najzupełniej już szczerze i normalnie, wstęp jest serio zajebisty. Świetnie to zgrałeś, Oskarek dobrze tam leży, w ogóle jaram się mocno. Naprawdę.