Aktywne Wpisy
vartan +125
Wg sondaży po #wybory może nastąpić jedna dwóch dobrych rzeczy:
1) opozycja utworzy rząd mając około 240 głosów
albo
2) PiS z #konfederacja utworzą rząd i aktualni zwolennicy konfy będą mieć taki ból dupy, że ja #!$%@?ę, bo przecież obiecywali im, że nie wejdą z PiSem. Parę miesięcy później nie będzie już konfederacji, bo część z nich sprzeda się jak Kukiz. Cały entuzjazm zniknie, 5-10% wykopowej społeczności skończy z polityką i wrócą
1) opozycja utworzy rząd mając około 240 głosów
albo
2) PiS z #konfederacja utworzą rząd i aktualni zwolennicy konfy będą mieć taki ból dupy, że ja #!$%@?ę, bo przecież obiecywali im, że nie wejdą z PiSem. Parę miesięcy później nie będzie już konfederacji, bo część z nich sprzeda się jak Kukiz. Cały entuzjazm zniknie, 5-10% wykopowej społeczności skończy z polityką i wrócą
wykopowa_ona +91
Przybywam tradycyjnie 22 września z tym zdjęciem i dzielę się z Wami radością naszą;)
Dziś mija nam 11 lat w małżeństwie. Wiadomo - czasem słońce, czasem deszcz. Ale nie wyobrażam sobie życia bez tego człowieka i mam nadzieję, że przyjdzie się nam razem zestarzeć.
#zwiazki #malzenstwo #rozowepaski #niebieskiepaski #chwalesie
Dziś mija nam 11 lat w małżeństwie. Wiadomo - czasem słońce, czasem deszcz. Ale nie wyobrażam sobie życia bez tego człowieka i mam nadzieję, że przyjdzie się nam razem zestarzeć.
#zwiazki #malzenstwo #rozowepaski #niebieskiepaski #chwalesie
Taka sytuacja.
Siedzę sobie w kawiarni. W towarzystwie laptopa konsumuję szarlotkę i popijam ją obrzydliwą kawą z pianką z soi modyfikowanej genetycznie. Jestem gdzieś tak w połowie ciasta, gdy tymczasem do mojego ukrytego w kącie dwuosobowego stolika podchodzi kelner.
- Przepraszam, długo pani jeszcze zejdzie?
Rozglądam się. W drzwiach kawiarni stoi 15-osobowa grupa (wiek 65+).
- Siedzę tu od 10 minut. Jest południe. Już zamykacie? - Pytam.
- Eee, bo przyszli Niemcy, a jest za mało miejsca.
W sumie chwilę się waham i nie wiem, co odpowiedzieć. Ostatecznie stwierdzam: "Jak skończę, to wyjdę".
Kelner podszedł do Niemców, najwyraźniej tłumacząc, że w kawiarni jest za mało miejsca, bo siedząca naprzeciwko mnie para, też chyba nie zamierzała ustąpić.
Podchodzi do mnie jeden z Niemców (ok. 75 lat) i mówi po niemiecku: "Czy pani nie rozumie, że jest nas dużo?".
-W Polsce mówimy po polsku więc jeżeli coś pan chce, to proszę mówić do mnie w moim języku - odpowiadam oczywiście po polsku.
Na to Niemiec na całe gardło do swoich znajomych:
-Czy ktoś rozumie, co ta bezczelna polska #!$%@? do mnie mówi? Oni nigdy się nie nauczą.
Normalnie, jak nigdy, nie wytrzymałam i w jednej chwili wyszła ze mnie cała ksenofobia...
-Czy byłby pan uprzejmy zabrać swoją starą esesmańską dupę z mojego kraju? Bo bezczelne niemieckie #!$%@? chyba nigdy się nie nauczą, że nie są u siebie - odpowiedziałam płynną niemiecczyzną z czego dumna nie jestem...
Wyszli urażeni.
jaki rak XD
To takie modlitwy przegrywów :D