Wpis z mikrobloga

Mam taką wścibską sąsiadkę, która zawsze wszystko musi wiedzieć.
Za jakiś czas przeprowadzam się do innego mieszkania z chłopakiem, dwa bloki dalej od Rodziców.
W niedziele rano z Rodzicami zanieśliśmy trochę toreb z rzeczami na mieszkanie i drewniany kij od szczotki. Wychodząc z klatki wpadliśmy prosto na wścibską sąsiadkę (S).
S: A gdzie Państwo idziecie z tymi torbami? *spytała zaciekawiona*
Ja: *nie chcąc informować ludzi o prywatnym życiu, rzuciłam od tak*: Na parking!
S: No, ale to nie w te stronę! Przecież tam macie parking!_ *wskazała ręką na prawo*
Ja: A my idziemy na około. :)

Następnego dnia znowu szłam z mamą zanieść parę rzeczy w tym plastikowy zielony kij od mopa.
S: A gdzie panie idą? Wczoraj z drewnianym kijem dzisiaj z plastikowym?
Ja: A znowu na parking.
S: A kij wam po co?
Ja: Bo tak zasypało że trzeba szczotką na kiju odśnieżać!

Dzisiaj znowu idę zanieść parę rzeczy. I znowu niosę kij od szczotki, tym razem aluminiowy różowy!!! Coś czuję, że ją spotkam...

Aż taka myśl mnie naszła. Zacznę na nią koczować! Codziennie z innym kijem!!! :D

#opowiesci #kijesamobije #wscibskasasiadka #trolling
  • 3
via Android
  • 1
@bramborak: Mam 3: od szczotki, mopa i ściągaczki do wody z płytek, niestety tyle, bo każda część ma inny wkret (cholera) i nie pasują do uniwersalnego kija! :/