Wpis z mikrobloga

Ludzie, ja nie wiem, czy to już na łeb dostaję, czy ki #!$%@?. Wstaję do roboty, wszystko git. Przychodzę z roboty, wszystko git. Chwilę temu postanowiłem wyjść do sklepu po coś na kolację, wracam a tu... WSZYSTKIE światła w domu włączone. Od strychu po piwnicę... Nie, dzisiaj w ogóle nie wchodziłem do kilku pomieszczeń, a gdy wychodziłem do sklepu to bym widział, że gdzieś się światło pali... To jest ten moment, kiedy się faktycznie zaczynam bać. No #!$%@?. Drzwi można jeszcze jakoś (#!$%@?, bo #!$%@?) ale wytłumaczyć, ale to?! Serio się zastanawiam czy nie #!$%@?ć z chaty. Jasny #!$%@?, pisanie tego posta mi zajęło kilka minut, tak mi się łapy trzęsą. #!$%@?.

#creepystory #truestory
  • 122
  • Odpowiedz
@BQP: Nie wiem czy to pytanie się już przewinęło - ale masz albo miałeś jakiegoś wroga? Jakaś akcja z dziewczyną, zatargi w pracy czy cokolwiek. Przemyśl to dokładnie czy może kiedyś coś komuś zrobiłeś/wszedłeś komuś w drogę i ktoś teraz psychopatycznie się mści. Średnio optymistyczna wizja ale róznie może być. Powinieneś od teraz cały czas chodzić z jakimś gazem pieprzowym i nożem, tak mi się wydaje
  • Odpowiedz
+ Zestaw survivalowy pod poduszką (krucyfiks, woda święcona w pistolecie na wodę, czosnek, osinowy kołek (z braku laku ołówek) i jakieś indiańskie koraliki. Mile widziany numer telefonu do któregoś z policjantów z książek Kinga którzy zwykle mają "przeczucie")
  • Odpowiedz
@BQP: Nie martw się. Cokolwiek to jest, którejś nocy w końcu postanowi posunąć się dalej i spotkać twarzą w twarz. Usłyszysz jakieś drapanie, otworzysz powoli oczy i uświadomisz sobie że nie jesteś w pokoju sam.

Shh. No tears. Only dreams.
  • Odpowiedz
@BQP:

Z takich normalniejszych sposobów to zaproś znajomego z jakimś dużym psem, takim #!$%@? niech pobędzie u Ciebie dzień czy dwa jeżeli ktokolwiek jest w domu to na pewno go wyczuje momentalnie :) Przypomniał mi się film z takim kolesiem, który zauważył, że mu rzeczy z lodówki znikają, zainstalował kamerę i co się okazało jakaś chinka u niego przez kilka dni w jakimś pawlaczu siedziała i mu #!$%@? jedzenie z lodówki
  • Odpowiedz