Wpis z mikrobloga

Ludzie, ja nie wiem, czy to już na łeb dostaję, czy ki #!$%@?. Wstaję do roboty, wszystko git. Przychodzę z roboty, wszystko git. Chwilę temu postanowiłem wyjść do sklepu po coś na kolację, wracam a tu... WSZYSTKIE światła w domu włączone. Od strychu po piwnicę... Nie, dzisiaj w ogóle nie wchodziłem do kilku pomieszczeń, a gdy wychodziłem do sklepu to bym widział, że gdzieś się światło pali... To jest ten moment, kiedy się faktycznie zaczynam bać. No #!$%@?. Drzwi można jeszcze jakoś (#!$%@?, bo #!$%@?) ale wytłumaczyć, ale to?! Serio się zastanawiam czy nie #!$%@?ć z chaty. Jasny #!$%@?, pisanie tego posta mi zajęło kilka minut, tak mi się łapy trzęsą. #!$%@?.

#creepystory #truestory
  • 122
  • Odpowiedz
Ile już mieszkasz w tym domu? Kto mieszkał tam przed tobą? Mam ducha w domu który czasem niezłe psoci np. Zrzuca książki z półki na środek pokoju, czasem tuli do snu znajomych którzy zostali na noc (wtedy zaczynają wierzyć że mam ducha). Wydaje mi się że drzwi mogły być otwierane przez wiatr, ale już nad sloikami i światłami zastanowlabym się. Montuj kamery, może złapiesz ducha, mi się nie udało.
  • Odpowiedz
Pozwoliłem sobie zawołać was z kilku powodów. Noc minęła spokojnie, nawet chwilę pospałem. Z rzeczy istotniejszych zakładam tag #otwierajacesiedrzwi ktoś go podał wcześniej, ktoś to nawet zaczął obserwować, więc niech tak zostanie. Zaczynam od rejestracji dźwięku, kamery będą na weekend. Problem tylko z tym, że będą to zwykłe badziewia bez trybu nocnego (albo z #!$%@?, stary sprzęty to), który uważam za kluczowy. Na razie będę nagrywał to tak jak się da, w
  • Odpowiedz