Wpis z mikrobloga

Mój #rozowypasek jak prowadził i mówiłem "uważaj, jest ciasno/uważaj na tego z prawej" (spokojnym tonem), to ona zawsze "boże, przecież widzę, NIE JESTEM GŁUPIA".

Ostatnio:
1. wjeżdżamy do garażu.- ona prowadzi.
2. #rozowypasek ścina skręt & ociera bok samochodu o filar
3. "nie mogłeś powiedzieć że się nie zmieszczę?"
4. Ja: "ale przecież zawsze jak Ci podpowiadam, to krzyczysz, że wiesz, bo nie jesteś głupia. Czemu tym razem miałoby być inaczej?"
5. "Jakbyś powiedział to NORMALNIE, to bym posłuchała"
6.
7. Kurtyna.

Profit ujemny, bo trzeba wyklepać drzwi
  • 24
@kazmir: Ja na początku też tłumaczyłem swojej żeby ostrożniej zmieniała pas i dobrze się rozglądała po lusterkach. No i w najlepszym możliwym momencie- @ludzik w drodze na #lotniskochopina żeby polecieć ze znajomymi do #hongkong a tu telefon że była na złym zjeździe, zmieniła pas i wjechała w jakiegoś Yarisa. Dobrze że to #matiz i jej a nie mój ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kazmir: spokojnie facetom też się zdarza. Byłem świadkiem jak facet na parkingu ściął zakręt i otarł bok o betonową budkę elektryczną xD Całe drzwi kierowcy do wymiany + lusterko.
@kazmir:
Przytrzeć każdemu się może zdarzyć, ale dziwne, żałosne i słabe jest w ogóle zwalanie winy na kogoś innego. Ma prawo jazdy? Ma. Jest kierowcą? Jest. To ona odpowiada za bezpieczeństwo. To ona odpowiada za auto. Niech ma pretensje do siebie, a nie pierwsze co to szukania winy gdzie indziej. Mógłbyś jej nawet źle mówić -- to jej zadaniem jest, by auto i jego zawartość dojechało na miejsce sprawnie i w
@kazmir: myślę, ze dobrze by było jakby ona sama sie pytała o wszystko jak ma wątpliwości (chyba, że nie ma, a potem jest przypał) :p ja zawsze sama sie upewniam mojego czy juz mogę, czy dobrze, czy mogłam inaczej, rzadko sam musi coś dodawać :)
Dziwne, ja to wręcz namawiam mojego niebieskiego żeby mnie pouczal i w ogole uczył dynamicznej jazdy, ładnego parkowania


@zofialidia: Wiele osób (lubię obserwować świat i ludzi) dostaje ataku białej gorączki jeśli im podpowiadasz, skrytykujesz, zwrócisz uwagę na coś robionego błędnie itp. Po prostu nie przyjmują żadnej lekcji tylko uważają wszystko za atak. Najlepsze jest to jak ktoś prosi Cię o radę załóżmy: MAM PROBLEM Z KOMPUTEREM. Załóżmy, że to bardziej skomplikowane
@kazmir: zdjęcie jako potwierdzenie?

coś mi się zdaje, że to jebitny fejk. wczorajszy wpis o różowym, któremu zgasło auto na rondzie wyłapał dużo plusów, więc się niejako podczepiłeś pod temat.
@kazmir: Dziwne, ja to wręcz namawiam mojego niebieskiego żeby mnie pouczal i w ogole uczył dynamicznej jazdy, ładnego parkowania

Pij ze mno kompot!
@XpedobearX: jak inaczej nauczyć się jazdy samochodem (bo o tej pisałam) dobrze, bez pomocy kogoś doświadczonego? Na błędach raczej szkoda. Osoby, które na normalne uwagi w takiej sytuacji reagują krzykiem i awanturą nie są chyba z natury zbyt spokojne.
Ma prawo jazdy? Ma. Jest kierowcą? Jest. To ona odpowiada za bezpieczeństwo. To ona odpowiada za auto. Niech ma pretensje do siebie, a nie pierwsze co to szukania winy gdzie indziej.


@Sh1eldeR: ha, i właśnie dlatego nie lubię pasażerów-doradców. Żeby czuć się w pełni odpowiedzialnym za wszystko, trzeba mieć pasażerów, którzy nie próbują przejmować mi kompetencji, czyli siedzących cicho i grzecznie, a nie wtrącających uwagi albo wzdychających pod nosem albo wiercących