Wpis z mikrobloga

Wypowiedź może z cyklu #januszekolarstwa. Wydaje się, że mamy fajny narodowy Tour. Pokazują go w Eurosporcie, więc trochę ludzi go może nawet i ogląda. Pomijając fatalną realizację i komentarz narodowej telewizji, jedno to co mnie najbardziej denerwuje to robienie pętli. Etap królewski się odbywa i jest on pętlą. A co to #!$%@? kolarstwo torowe? Czy Polska to kraj wielkości San Marino, że nie można wytyczyć trasy z punktu A do punktu B nie jeżdżąc w kółko jak te barany? Góry i podjazdów ci u nas w dostatek. Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, że Tour de Pologne wygląda jak niedorozwinięty brat już nie mówię o wielkich Tourach, ale nawet Wyścigu Dookoła Szwajcarii.
#gorzkiezale #kolarstwo #rower
  • 10
  • Odpowiedz
@haxxx: Wbrew pozorom to tych gór wcale nie jest tak dużo. To co dla nas może być trudnym podjazdem to taki pros wciągnie to nosem i kibic nawet tego nie zauważy. Naprawdę długich i ciężkich podjazdów jest jak na lekarstwo, do tego dochodzi jeszcze jakość asfaltu a z tym też może być różnie.
  • Odpowiedz
Tour de Pologne wygląda jak niedorozwinięty brat już nie mówię o wielkich Tourach, ale nawet Wyścigu Dookoła Szwajcarii.


@haxxx: Tak.

Góry i podjazdów ci u nas w dostatek


@haxxx: Niestety, nie.

Czy Polska to kraj wielkości San Marino, że nie można wytyczyć trasy z punktu A do punktu B nie jeżdżąc w kółko jak te barany?


@haxxx: Ma to swoje wady i zalety. Przy takich odcinkach jak wczoraj czy
  • Odpowiedz
@haxxx: rundy powodują, że przy trasie masz więcej ludzi. w Polsce kolarstwo nie jest popularnym sportem, więc na długich etapach wzdłuż trasy byłyby pustki, tak jak ma to miejsce podczas wyścigu Bałtyk-Karkonosze. sprzedaj wyścig jeżeli nie ma przy nim kibiców. Marek Tyniec z Xouted o tym pisał.
  • Odpowiedz
@oleum: @rooger: @fixie: Może jest to takie wrażenie, że chciałoby się więcej, żeby ten peleton jechał malowniczymi wioskami jak we Francji. Na świeżo w pamięci są obrazki z zakończonego TdF i tam wszystko wygląda
tak pięknie () Chciałoby się mieć to tutaj u nas
  • Odpowiedz
@haxxx: Ale również uważam, że pierwsza część wyścigu jest poprowadzona bez sensu i dziwię się wielu atrakcyjnym miejscowościom, które nie próbują wykorzystać wyścigu do promocji swojego terenu. Marzy mi się etap na Mazurach, w Borach Tucholskich czy w Bieszczadach.

Ściganie się po Katowicach czy Warszawie, bez urazy, ale wielkiego sensu ani atrakcyjności nie ma.
  • Odpowiedz
@rooger: No otóż to. Etap po Będzinie czy Dąbrowie Górniczej, gdzie jeżdżą między blokami z wielkiej płyty bardziej przypomina jakieś etapy z Wyścigu Pokoju i promowanie budownictwa socjalistycznego.
Jest gdzie jeździć, jeżeli chodzi o góry to się zgodzę że wielkich pojdazdów dla prosów to może nie być .Ale żeby na płaskim nie znaleźć ciekawych miejsc to już słabo.
  • Odpowiedz
@haxxx: @rooger: licencja na metę, to koszt 300-400 tysięcy zł. na start trochę ponad połowę tego. trasa jest układana w zależności od chętnych na taką formę promocji. nie polega to na tym, że Lang sobie wymyśla trasę i tam ta trasa będzie.
Warszawa jako miasto na trasie ma wielkie uzasadnienie, jest stolicą, ma potencjał marketingowy, ma wszystko by być idealnym etapem dla sprinterów.
@haxxx - chyba nigdy nie widziałeś trasy
  • Odpowiedz
licencja na metę, to koszt 300-400 tysięcy zł. na start trochę ponad połowę tego. trasa jest układana w zależności od chętnych na taką formę promocji. nie polega to na tym, że Lang sobie wymyśla trasę i tam ta trasa będzie.

Warszawa jako miasto na trasie ma wielkie uzasadnienie, jest stolicą, ma potencjał marketingowy, ma wszystko by być idealnym etapem dla sprinterów


@fixie: Wiem o tym. I dalej się niektórym miastom dziwię
  • Odpowiedz