Wpis z mikrobloga

#zeglarstwo #kursnapatent #martineznamorskiejfali
No i po weekendowym Gdynia-Jastarnia-Hel-Gdynia. Wiatr do 6oB stan morza 4-5, awaria rolera grota, dobra impreza prawie do rana... Cenne doświadczenia zdobyte i opinia z rejsu jest. Tym samym jestem już przy końcu, zostaje mi 1 wykład z MPDM i parę godzin na wodzie. Egzamin 26-go.
Pobierz martinez98 - #zeglarstwo #kursnapatent #martineznamorskiejfali
No i po weekendowym G...
źródło: comment_TJzqBS38C4qdOHzxU79JP8PNHXsqwgJA.jpg
  • 19
@wonsz_smieszek: Hmmm no właśnie roler jest wygodny, ale jak sie spierniczy to trzeba było wyciągać listwy z grota (są pionowe) wiązać przy burcie i zrzucać żagiel "tradycyjnie". Roler ma w maszcie wałek z likszparą po prostu. Niestety waruny szybko się pierniczyły i faktycznie miałem swój udział w "zepsuciu". Na stoperze nie ten fał został zluzowany, a kabestan masztowy ma przełożenie takie, że łatwo uwalić krętlik - i właśnie to się stało.
@lookzovt: też tak uważam. Zresztą nie bez przyczyny są takie popularne w Chorwacji, na Karaibach, a na Bałtyku czy Północnym prawie ich nie widać. Cały mechanizm schowany, nie ma do niego dostępu, żagiel wchodzący w szparę trzeba nawijać na ślepo na niewidocznym mechanizmie, klinuje się... Foka zawsze da się zrzucić, ale jak się rozwija grot, którego nie da się schować, to może być ciepło. Chyba ciąć pozostaje, ale takie rzeczy zdarzają
@wonsz_smieszek: No tak, niestety narzędzia na jachcie trzeba mieć. Żeglarstwo to nie zabawa dla ludzi bez obycia z narzędziami i bez zdolności manualnych. Niestety awarie się zdarzają różne, nam przydarzyła się taka. Niestety splot wydarzeń, które się do tego przyczyniły. Grota można postawić ponownie, to nie problem. Gorzej z listwami, bo przy wyciąganiu najdłuższej najpierw szła przez skylight potem przez zejściówkę i za rufę, bo długa na jakieś 12m chyba... Reszta
czyli popsuło się poprzez zwijanie bez zluzowania szkentli?


@wonsz_smieszek: Było ciemno, napierdzielała fala, gość powiedział, że poluzował, ale okazało się, że nie do końca, nie to itd i wystarczyła chwila, lekki napór na handszpak i... jeb.
@martinez98: Mieliście przygodę (nawet fajna rzecz na kursie:)), znośną pogodę, niezmęczoną załogę, żagiel uszkodzony tak, że dało sie go zrzucić, mieliście silnik, port, serwis i wszystko pod nosem. Na dobrą sprawę mogliście nie naprawiać i sobie poradzić :) Gorzej, że grot rolowany potrafi się tak zaciąć, że ani w jedną, ani w drugą. Nie ma żadnego dojścia do schowanego mechanizmu, nie da się zrzucić ani postawić. Ba, rolowanego grota nawet w
@reddin: OK, to też cenna informacja. Dopytuję się w ramach zbierania danych o awariach, bo jak mi kiedyś dadzą łódkę z takim czymś, to przynajmniej będę wiedział, czego można się spodziewać :)

Kojarzysz może jakiej firmy to jest osprzęt?
@wonsz_smieszek: @reddin: Tak, uważam właśnie, że bardzo dobrze (może nie dla grota, ale dla nas), że to właśnie z doświadczonym instruktorem to się stało. W pierwszej chwili zgłupiałem i pomyślałem, że jesteśmy w tak ostrej dupie, że zostaje nam wracać do Jastarni. Na pełnym grocie mieli byśmy bardzo poważny problem dojść do Helu.
Dojście jest, trwa to z tego co mówił mi wczoraj na zajęciach gość, który już to robił
@martinez98: ech, przeszkolona załoga to może być na kursie albo w wojsku. Takie rzeczy się zdarzają, że nie tę linę ktoś wyluzuje albo wybierze. Kiedyś koledzy się siłowali ze sobą, bo jeden wybierał fał, a drugi kontrafał jednocześnie :)

Albo ta część jest jakaś słaba albo masz siłę jak Borchardt - "Wszystkie handszpaki pałami! Cały statek pałaaaamiii" ;)
@wonsz_smieszek: Ech z tą siłą to nie przesadzajmy, mam wyczucie, nie pierwszy raz też zwijałem grota, ale nie wiele trzeba było. A z przeszkoleniem to niestety fakt - wymagać ciężko, ludzie są różni, ale jednak w takiej sytuacji chwila nieuwagi przysporzyła kupę roboty, a mogło być bardziej niebezpiecznie. Szczęśliwie nie był to środek Bałtyku, tylko zatoki.