Wpis z mikrobloga

Obama ma duży strategiczny dylemat. W co grają Chiny?

...
W zeszłym tygodniu tamtejszy przywódca Xi Jinping ogłosił redukcję o 300 tys. żołnierzy Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. W tym samym czasie wysłał jednak 5 statków w kierunku Morza Beringa - pisze w felietonie dla Bloomberga Noah Feldman.

Decyzja o redukcji armii przynajmniej w pewnym stopniu wskazuje na brak agresywnych intencji wobec reszty świata. Z kolei wysłanie statków w okolice Alaski było bezprecedensowym manewrem, który zbiega się w czasie z ostatnim dniem wizyty prezydenta Baracka Obamy w tym stanie. Taki rodzaj symbolicznego przekazu jest bardzo blisko podręcznikowej definicji „manifestacji agresji”.
...
W polityce wewnętrznej Xi chce zasygnalizować, że posiada kontrolę nad wojskiem, którego reforma jest potrzebna i znajduje się w trakcie wdrażania, a Chiny nie będą traciły pieniędzy na wojska lądowe, które są zbyt duże jak na strategiczne potrzeby kraju.
...
Xi chce też zasygnalizować zarówno swoim krajowym, jak i zagranicznym konkurentom, że Chiny będą dążyły do zdobycia strategicznej przewagi nad USA poprzez koncentrację własnych wysiłków w rejonach, na których Amerykanie nie zapewnili sobie dominacji.

Arktyka okazuje się być doskonałym przykładem. Amerykańska marynarka wojenna nie jest na tym obszarze widoczna, stacjonujące tam amerykańskie morskie siły nie są znaczące.

Przed odbyciem wizyty do Waszyngtonu która ma się odbyć pod koniec tego miesiąca, intencją Xi musiało być pokazanie, że będzie agresywnie troszczył się o chińskie interesy w tych miejscach i czasie, w których USA nie wykazało swojego zaangażowania. Obamie będzie trudno podjąć temat konwoju 5 statków, ponieważ Xi może odpowiedzieć, że Chiny nie wpłynęły na wody terytorialne USA.
...
Agresywna reakcja USA byłaby wyraźnym sygnałem wprowadzenia wobec Chin strategii „hamowania ekspansji”. Mogłaby oznaczać wzmocnienie bilateralnych sojuszy USA z azjatyckimi państwami, a być może także wzrost znaczenia powiązań wojskowych pomiędzy różnorodnymi parami azjatyckich państw, we wszystkich konfiguracjach jakie są tylko możliwe. Zwolennicy tej strategii mogą i bez wątpienia będą wskazywali na Arktykę jako przykład obszaru, na którym wymagana jest odpowiedź, czyli wzmocnienie obecności USA.
...
Istnieje wyraźny powód braku zaangażowania amerykańskich sił zbrojnych w Arktyce. Głównym interesem USA w tym regionie jest utrzymanie swobody handlu i żeglugi. Jak dotąd nikt, wliczając w to Rosję, nie zrobił nic, co utrudniałoby te interesy. W mało prawdopodobnym przypadku nieprzyjaznych posunięć Rosji lub nawet Chin w tym regionie, USA mogą wykorzystać swoją ogromną morską przewagę i skierować na Północ własne lotniskowce i niszczyciele.
...
Administracja zachęca sojuszników takich jak Japonia Shinzo Abe do wzmożenia wysiłków w kierunku wzmocnienia własnych zdolności obronnych i „stanięcia na własnych nogach”. Jest to pewna forma „hamowania ekspansji” Chin. Jest to też jednak pewien rodzaj odpowiedzi na obawy azjatyckich sojuszników związane z tym, że USA nie zawsze będą zaangażowane w ich obronę przed Chinami.
..

całość: http://forsal.pl/artykuly/893265,obama-ma-duzy-strategiczny-dylemat-w-co-graja-chiny.html

#chiny #wojna #usa #obama #xijinping #arktyka #forsal
#chinskaprasowka