Wpis z mikrobloga

Zalozmy dla dobra ogółu ze Sytuacja niżej opisana jest czysto hipotetyczna.

Wyobraź sobie ze pracujesz firmie która w twoim mieście ma 1 duży kontrakt z Firmą "Duża" na usługi, kontrakt ten jest w stanie utrzymać 20 pracowników, 5 samochodów służbowych, telefony itp. I do tego zapewnia dochód prezesowi. Ty jestes zastepcą kierownika oddzialu. Dla prezesa to za mało firma startuje do konkursu na świadczenie usług dla firmy "Większą" która przynosi jeszcze większe dochody ale równocześnie ma więcej zleceń. Przez dwa miesiące od wygrania kontraktu nie wyrabiaćie, spozniacie się, zawalacie wszystkie terminy, w trzecim miesiącu jak awansowales i zaczeles to ogarniać to stabilizuje się sytuacja i lekko poprawia natomiast w czwartym jest juz dobrze z 50 opóźnień w tygodniu schodzicie do 10. Między czasie firmy "Duża" i "Wieksza" Robią fuzje. Niespodziewanie firma "Wieksza" wypowiada nam kontrakt na dwa miesiące przed konkursem na usługi dla dwóch firm po fuzji. Twoja Firma zostaje z kontraktem na dwa miesiące z firmą "Duża". Po stracie tego kontraktu firmę odwiedza dwóch dyrektorów z Siedziby i przeprowadza z 4 pracownikami rozmowę na osobnosci w tym z Tobą bez obecności obecnego kierownika przy rozmowie.
Czego możesz się spodziewać? Czy prezesi juz wiedzą o wyniku przetargu który się odbędzie?

#pracbaza #praca #kiciochpyta
  • 1
@crystalboy: jeśli przeprowadza z Tobą to możesz wiedzieć o co chodzi w końcu uczestniczyłeś w rozmowie :) widziane z perspektywy osoby trzeciej: może chodzić o podebranie pracownika lub ew. wykupienie/wchłonięcie firmy lub jej zasobów / zmiękczenie prezesa obecnej firmy aby zgodził się na dużo gorsze warunki (stawiałbym na podebranie wartościowych pracowników). Ale na przyszłość dla firmy opisanej w temacie (podwykonawcy) dobrze to nie wróży....