Wpis z mikrobloga

#truestory #creepystory

1. listopada, ok. dziesięć lat temu. Odwiedzamy grób babci. Babcia pochowana jest na wielkiej nekropolii, ze względu na brak miejsc parkingowych musieliśmy wejść na cmentarz inną bramą niż zwykle. Przechodziliśmy przez obszar, przeznaczony do chowania noworodków i dzieci. Jak pewnie wielu z was czytałem kolejne napisy na grobach. W pewnym momencie trafiłem na grób podpisany moim imieniem i nazwiskiem, data urodzenia zgadzała się co do dnia, miesiąca i roku z moimi urodzinami. Chłopak żył jednak tylko dwadzieścia kilka dni. Z perspektywy czasu, zastanawiam się ,czy oby na pewno sobie tego nie przyśniłem, ale rozmawiałem z siostrą i potwierdza tamto zdarzenie.

Mieliście podobne doświadczenia?
  • 7