Wpis z mikrobloga

Krótko i na temat: chcę emigrować. Nie mam pieniędzy.
Nic mnie już tutaj nie trzyma., angielski mam ogarnięty, znajomi w UK też są. No tylko te pieniądze... Nie mam jak odłożyć chociaż tych 500 funtów, no po prostu nie potrafię. Mam 19 lat, tuż po szkole, gównorobota u siostry, która mi daje max 1000 zł na miesiąc (z czego kupuję sobie jedzenie, jakieś rzeczy których aktualnie potrzebuję itp.). Małe miasto, nawet nie ma gdzie dorobić w weekendy. Czy powinnam ryzykować i jechać z 200 funtami w kieszeni i liczyć na pomoc znajomych czy zostawać w tym #!$%@?łku i poczekać (sama nie wiem na co). Pomocy Mircy
#emigracja #emigrujzwykopem #uk #pomocy #praca
  • 64
  • Odpowiedz
@Trivoq: Nie mam żadnych problemów ze swobodnym rozmawianiem :) Mój poziom to minimum B2, jedyny kłopot jaki dostrzegam to #!$%@? angielskie akcenty :D
  • Odpowiedz
Wiem, że na Polaków w UK to nie ma co liczyć, ale znajomi to mnie chyba mnie puszczą z torbami? (czy emigracja aż tak zmienia ludzi? :D)


@szzzzzz: Owszem potrafi zmienić i to bardzo na gorsze ale nie jest to regułą. Możesz tez trafić na ludzi OK ale tych jest raczej mniej jak więcej.
  • Odpowiedz
@Porcelanowa: To, że mieszkam z rodzicami nie oznacza, ze nie mam żadnych wydatków. Dokładam się do opłat, sama sobie kupuję jedzenia, raz na jakiś czas muszę też kupić leki. No halo, wszystko kosztuje, a 1000 zł (w najlepszym wypadku) to nie jest zawrotna kwota. Jestem w stanie odłożyć 200-300 zł miesięcznie, ale kiedy będę mogła sobie pozwolić na "optymalny" i bezpieczny finansowo wyjazd? Za dwa lata?
  • Odpowiedz
@szzzzzz: W moim, nieco asekuracyjnym pojmowaniu rzeczywistości bezpiecznie to jest jak masz tysiąc funtów ze sobą. Także plan odkładania dobrze brzmi, ale z 200zł miesięcznie to wyjedziesz na dziesięciolecie matury. Jak będziesz się odzywać do znajomych to rozmawiaj z nimi o przetrzymaniu dwa miesiące raczej niż miesiąc. Na początek raczej gównopraca, ale jak się zacznie w wieku 19 lat to w UK można naprawdę sensowne rzeczy robić :) Przy pewnej dyscyplinie
  • Odpowiedz
@szzzzzz: Jeżeli dokładasz się do opłat to równie dobrze możesz z tym tysiakiem wyjechać do Warszawy, pensja Ci podskoczy do 2500zł minimum nawet w zwykłej odzieżowej sieciówce i szybciej zaoszczędzisz na emigracje.
Nie licz na nikogo, ludzie mają swoje życie, swoje wydatki i nie koniecznie chcą pod swoim dachem problem do którego trzeba jeszcze dopłacać. Jest jeszcze inne wyjścia, poczekaj do wiosny i jedź na zbiory, odłożysz, oszczędzisz, nie trzeba wkładu
  • Odpowiedz
@Porcelanowa: Ale wynajem lokum w Warszawie już część z tego zje. Wszystko tak naprawdę zależy od znajomych - ja bardzo chętnie ściągnąłem w ten sposób koleżankę z Polski, bo ileż można z samą żoną siedzieć ;) Dla mnie te kilka stówek na mieszkanie i wyżywienie to był mały koszt przywiezienia kogoś, do kogo można mordę otworzyć (i grać w planszówki), podejrzewam że nie jestem jedyny. No ale tak jak napisałem -
  • Odpowiedz
@kwiatosz: Pokój w Warszawie można mieć już za 600zł, karta miejska + jedzenie + jakieś dodatkowe wydatki typu jakieś kino, jedzenie na mieście, kosmetyk, spokojnie by się w 1500zł zamknęła bez żadnych większych wyrzeczeń. Czyli 1000zł zostaje, a nie 200zł. Różnica jest. A gdyby zacisnęła pasa to jeszcze więcej.
  • Odpowiedz
@szzzzzz: Tak czy tak, musisz odlozyć troche wiecej. Generalnie "umiesz liczyc, licz na siebie", dlatego latwiej jest wyjezdzac z rozowym/niebieskim niz solo, ewentualnie jakas rodzina. Rowniez nie zalamuj sie jak na 200 CV dostaniesz odpowiedz na 2, bo o i tak niezle, kumpel po medyku dostal 5 odpowiedzi na 800 cv, z czego 3 to byly niezle baity (london).
  • Odpowiedz
  • 2
@szzzzzz: Zostań w Polsce. Studiuj, ewentualnie podejmij pracę. Kilka miesięcy temu byłem podobnego zdania, aby wyemigrowac (świeżo po technikum). Zostałem. Mam znajomych którzy wyjechali z kraju, zostali w małym miasteczku i siebie, który wyjechał do Gdańska studiowac. Poziom życia tych, co wyjechali a tych, co zostali w mieście nie różni sie szczegolnie. Opinia starszych osób jest tylko taka, ze ci pierwsi to więcej osiągnęli bo wyjechali. Ja natomiast tera ucze sie
  • Odpowiedz
@szzzzzz: miej 19 lat, bądź tuż po szkole i narzekaj, ze nie ma pracy, serio? Moze jakieś studia, albo zawód, cokolwiek? No chyba, ze brak kwalifikacji nie jest dla Ciebie problemem i nie masz zamiaru juz sie uczyć czegokolwiek. Mieszkasz z rodzicami to wiele ułatwia.
  • Odpowiedz
@szzzzzz: twierdzisz, ze zarabiasz w gowno pracy i, ze nie chcesz czekać na niewiadomo co w tym "#!$%@?". Skoro nie pasuje Ci taki stan, to poszukaj pracy gdzies indziej. A potem moze pomysl o wyjeżdżaniu? No chyba, ze od razu zakladasz, ze nie chcesz byc w Polsce. Tylko miej świadomość, ze bez jakichkolwiek kwalifikacji, albo umiejętności to w każdym kraju bedziesz mieć gowno prace. Tam jedynie, minimalne wynagrodzenie jest troche milsze
  • Odpowiedz