Wpis z mikrobloga

Rapha Festive500 wygrała polska rodzina o jakże pięknym nazwisku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

The charming Cebula family from Poland provided the perfect response to those who complain that the Festive 500 takes people away from spending time with their families, by doing the whole thing together. With 12-month-old daughter Magda in tow (quite literally), Justyna and Arek rode every day between 24th and 31st December. Facing below freezing temperatures of -9 degrees Celsius, their consistent riding and endearing video perfectly channeled the spirit of the Festive 500. Congratulations.


Reszta: http://pages.rapha.cc/rides-cat/unwrapping-the-festive-500-the-winners

#szosa #rower #festive500 #rapha
  • 19
a z resztą co to 500?


@monalisssa: Może nie będzie to najlepsza odpowiedź, ale radzę przejechać te 500 km w 2016 roku, a później wydawać osądy;) Chyba, że zaliczyłaś Festive, to wybacz.
Masie filmów rowerowych towarzyszą samochody, bo z nich są dobre ujęcia. To tak na marginesie.
@monalisssa: mają zamontowany uchwyt na kamerkę na przyczepce dla dziecka. dla mnie 500 w ciągu tygodnia to bardzo dużo, choć dla niektórych z rr to pewnie pestka. w każdym razie, nie jest to takie "nic", zwłaszcza, że dzieci płaczą, przyczepka trochę waży, no i jest to dość niebezpieczne
@monalisssa: Dojeżdżają gdzieś samochodem, żeby nie kręcić w tych samych miejscach? Opcja druga, mają ubezpieczenie w postaci auta, jakby dziecko nie dało rady - moim zdaniem mądre.
500 km w 8 dni, to nie jest hop siup dla większości rowerzystów na poziomie nieco bardziej ambitnego amatora. Wystarczy sprawdzić ile osób podjęło wyzwanie Festive500, a ile je ukończyło z powodzeniem.

JAk najbardziej to super hero - jeżeli faktycznie całość zrobili z dzieckiem.
@monalisssa: jak dziecko przyzwyczajone od małego, to pewnie jakoś tam dali rade. pewnie trochę postojów musieli robić (przewijanie dziecka w trasie oO), ale jak widać - jest to do zrobienia :D
@fixie: gdy pisałam 1 koment - nie zwróciłam uwagi że to tydz czasu - przy drugim - już wiedziałam, ale itak nie dowierzałam że cały czas z dzieckiem - i nadal nie dowierzam. Jakby nie było super. Wykonalne jak najbardziej. Przy rocznym dziecku- które dużo śpi - da się. Jeszcze jak dziadek autem jedzie z babcią - 80 km dziennie - to nie cuda.
@monalisssa: taaa, nie cuda. ja od listopada prawie nic nie przejechałam, bo brrr, zimnooo, herbatka i kocyk. dlatego podziwiam tę parę i innych jeżdżących zimą. mi jest zawsze na tyle zimno w stopy, że aż bolą, nawet w skarpetkach i w domu, dlatego odechciało mi się jeździć w te mrozy, zwłaszcza, jak czytam tutaj, że ludziom z normalnym krążeniem zamarzają stopy i jest im ciężko.
@Mikimoto: no ok. Kozaczę może trochę :) jest wyczyn:) Sama bym się nie podjęła - ja z roczniakiem w foteliku - po 20 góra robiłam - w lecie - niewygoda- bo zasypiała w trasie - a fotelik niepraktyczny do spania. Sama teraz nie jeżdżę.