Wpis z mikrobloga

Mireczki Coś się... coś się popsuło ostatnio u mnie na dzielni ...
tl;dr


Lurkuję sobie mirko, mame w kuchni, tate ogląda TV, naglę słyszę domofon, podchodzę i mówię: Ja(J), Strażnik(S)
J:"Halo, kto przy bramie"
S:"Dzień dobry Straż Miejska"
J:"Dzień dobry o co chodzi?"
S:"Dostaliśmy zgłoszenie, że u państwa na posesji wypalane są śmieci. Możemy wejść?"
J:"Zapraszam."

Mówię do mame i tate, że straż miejska przyjechała. Mame (M) zirytowana wychodzi i mówi:
M: "Co tym razem?"
S:"Dostaliśmy zgłoszenie, że spalane są u państwa śmieci bla bla bla"
M:"Wczoraj byliście, przedwczoraj i w poniedziałek, panowie spokojnie, ja nie produkuje tylu śmieci"
S:"Zobaczymy"

Poszli do piwnicy, robią fotki piecu i węglu bo muszo, spisują nas troje, tate się pyta kto wysłał zgłoszenie, okazało się, że sąsiad. Teraz konkrety:
1. Mieszkamy w tej okolicy od 3 pokoleń, tu domów nie było tylko pola i sady mojego dziadka...
2. Mame i Tate żyją w spokoju nikomu nie wadzą.
3. Sąsiedzi latem takie inby robio, że je nie mogie


4. Sobota/Niedziela godzina 7:00/8:00 #!$%@?ą kosiarki obok u sąsiada, bo ma wolne od korporoboty i może zadbać o swój idealny ogródek, w którym nawet nie ma czasu przebywać... Pominę już fakt, że my kosimy w tygodniu około 12:00-13:00 więc nikogo nie ma
5. Janusz z Grażyną obok rozpalają grilla, dymią tak, że latamy wokół domu sprawdzić czy nic się nie pali, uff to tylko Januszek z Grażynką robią grilla.
6. Ich wspaniała córka Karynka, na urodziny sprosiła tylu Sebixów i innych Karynek, impreza do 4, nawet nie uprzedziła nikogo. Rano wstaję, a koło mojego domu jakieś krzesła, drzewka i inne śmieci. Nawet nie przeprosiła za hałas. Ale jak ja uprzedzę ludzi o imprezie i kończę o 22 lub przenoszę imprezę do środka, to warto zwołać straż.
7.W piecu palimy węglem (nie ruskim lub innym gównem) i mamy piec z nadmuchem i w ogóle bajery, bo tate zainwestował.
8. Ani razu nie dzwoniłem na straż, bo po co, jesteśmy tylko ludźmi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Podsumowując, niektórym sąsiadom będzie trzeba wyjąć kołki z dupy, zakorzenione, aż po gardła.... No i chyba czas zacząć donosić ( ͡º ͜ʖ͡º) . Z drugiej strony nie mam siły na kłótnie. Ciekawe tylko ile jeszcze razy przyjado do nas strażnicy.

#gorzkiezale #grazynaandjanusz #strazmiejska #sasiedzi #podludzie
  • 7
@Greczyn364: Moi rodzice mieszkają w swoim domu od 16 lat ale jak budowali dom to na ulicy były mooże 3 domy. Też niestety mają #!$%@? sąsiadów, dokładnie takie same akcje. Straż gmina wzywana raz w tygodniu, bo pies szczeka, bo dym z komina, bo pszczoły latają (mój ojciec hobbystycznie hoduje pszczoły. założyli mu nawet sprawę cywilną w sądzie z tego tytułu ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo pszczoły
@Greczyn364: Ja tego nigdy nie zrozumiem. Takie #!$%@? trzeba tępić ich własnym sposobem. Jeśli im się nie obrywa za niesłuszne wzywanie SM, że palicie śmieciami to sam bym na nich wzywał dwa razy częściej.
P.s. nieumiejętnym paleniem (szczególnie z nadmuchem) można tak nakopcić i nasmrodzić, że śmieci to przy tym zapaszek.
. Sobota/Niedziela godzina 7:00/8:00 #!$%@?ą kosiarki obok u sąsiada, bo ma wolne od korporoboty i może zadbać o swój idealny ogródek, w którym nawet nie ma czasu przebywać... Pominę już fakt, że my kosimy w tygodniu około 12:00-13:00 więc nikogo nie ma

5. Janusz z Grażyną obok rozpalają grilla, dymią tak, że latamy wokół domu sprawdzić czy nic się nie pali, uff to tylko Januszek z Grażynką robią grilla.

6. Ich wspaniała