Wpis z mikrobloga

Stoję sobie grzecznie na światłach. Obok mnie przystanek autobusowy. Na nim autobus, drzwi otwarte, ludzie wsiadają, wysiadają. Przy jednej parze drzwi stoi żul. Nagle, zaczyna majstrować przy rozporku, wyjmuje pindola i zaczyna lać do kałuży znajdującej się na przystanku. Wstaje chłopak, na oko 17 lat. #!$%@?ł żulowi z buta w plecy tak że #!$%@?ł sie (żul) w ten mały zbiornik wodny, który przed chwilą napełnił cały czas sikając. Drzwi autobusu zamykają się i ten odjeżdza. Kurtyna

#wroclaw czyli europejska stolica kultury
Trochę #zalesie, trochę #heheszki
  • 37
@TheHamlet: Przypomniało mi się, jak w wakacje czekałam na autobus na pętli. Autobus podjechał, stanął trochę dalej od przystanku, bo jeszcze miał parę min. do odjazdu, kierowca stanął w pierwszych drzwiach i... zaczął lać na chodnik :P Najlepsze jest to, że ludzie na przystanku nie widzieli, ale po drugiej stronie był blok, z którego było pewnie idealnie widać. Wstydu nie miał ten kierowca ;p
@martusiek: @Aztek2201: @toute-verte: A ja pewnego dnia pojechałem na rower. Koło Biedronki, jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy (jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku), patrzę na prawo - nic nie jedzie, na lewo też, no to jadę, a że światło miałem zielone, to niczego się nie bałem i później jeszcze przez park jechałem i w końcu do domu.