Wpis z mikrobloga

Dobry wieczór Mircy! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kontynuuje moje dalsze przygody których początek rozpoczął się w tym wątku --> http://www.wykop.pl/wpis/17223497/dobry-wieczor-wszystkim-mirkom-chcialbym-opowiedzi/

No to jedziemy z koksem dalej:

Druga była Christina. Christina pochodziła z Mariupola i była niską drobną blondyneczką z nieco rudawym odcieniem włosów, wesołymi oczami oraz aparatem na zęby który w mojej ocenie dodawał jej nawet uroku ;)

Była trenerką pole dance - dla nieobeznanych jest to taniec na rurze :) Od razu mówię: nie, nie była dziwką xD
Traktowała ten "sport" jako swoją pasję i nie podchodziła do tego z nadmierną seksualnością.

Zastanawiacie się zapewne jak znalazła się w Polsce przyjeżdżając bądź co bądź z tak daleka?
Otóż na Ukrainie po ukończeniu ichniejszego liceum zwanego "koledżem" postanowiła udać się do Charkowa gdzie dostała się na najlepszym uniwersytet i ukończyła #prawo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Po prawie zderzyła się z rzeczywistością czyli z: ukraińskimi układami, a przede wszystkim ogromnym łapówkarstwem bez którego możesz zapomnieć o dobrej posadce, niskimi zarobkami i ogólnym zbydlęceniem polegającym na tym, że jeśli masz dużo kasy to możesz tam robić co gurwa chcesz jakbyś był na swoich włościach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jako, że była dziewczyną bardzo zaradną to postanowiła zatrudnić się w urzędzie. Niestety zarabiała tam około 3000 hrywien co jak na Charkowskie warunki było sumą nieco żałosną. Postanowiła więc zmienić branżę i zatrudniła się na Charkowskim lotnisku jako kelnerka. Znała bardzo dobrze angielski więc zaczęła zgarniać całkiem spore napiwki ( ͡° ͜ʖ ͡°) W dobrych miesiącach zarabiała jakieś 8-9k chrywien a więc znacznie więcej niż w urzędzie. Niestety wybuchła wojna, jej miasto delikatnie rzecz ujmując zostało nieco "zrujnowane" a większość mieszkańców #!$%@?ła. Ci którzy zostali wiedli niezbyt szczęśliwy żywot spauperyzowanego przez wojnę lumpenproletariatu.
Co najgorsze kurs chrywny upadł na ŁEB więc jej zarobki w bardzo krótkim czasie skurczyły się 2-krotnie przy jednoczesnym 2 czy 3- krotnym wzroście cen :(

Wyjechała więc do Polski gdzie podjęła pracę w hotelu. Była to praca bardzo ciężka i niewdzięczna, ale potrzebowała jej jednak na początku aby stanąć na nogi.

To właśnie wtedy zaczęliśmy randkować. Niestety po kilku tygodniach spotkań, gdy byliśmy ze sobą już dość dobrze oswojeni ( ͡° ͜ʖ ͡°), znalazła sobie pracę na lotnisku i zaczęła tam (głównie dzięki znajomościom języków obcych) łoić taką kasiorkę, że gurwa zaczęła zarabiać więcej ode mnie! Wydaje mi się, że to wyczuła bo nie byłem już taki chojny jeśli chodzi o wypady na miasto (chciałem nauczyć ją europejskiego kanonu gdzie każdy stara się wszystko wypośrodkowywać ale choooooja to dało). W końcu uznałem, że tak dalej być nie może i trzeba coś z tym zrobić.

Powiedziałem: "słuchaj pięknodupka (żebyście wiedzieli, że dupka była rzeźbiona niczym przez samego Pigmaliona!), wiem, że na Ukrainie kobiety muszą wyglądać a mężczyźni są od przynoszenia mięcha, ale świat poszedł do przodu, wiesz emancypacja kobiet, 'Suffragettes' i tak dalej... i chciałbym abyśmy rozkładali nasze siły 50-50 przynajmniej jeśli chodzi o przyszłe, wspólne życie jeśli takowe nastąpi". Wtedy ona odpowiedziała, że się zgadza...

Niestety nic takiego się nie stało.
Zamiast tego stała się jeszcze bardziej pazerna. Wydaje mi się, że włączył się jej "tryb przetrwania" w nowym kraju i ja byłem jedynie zapchajdziurą w znalezieniu sobie #programista15k) ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Uznałem wtedy, że pazerność to jej duża wada, której na dłuższą metę niestety nie jestem w stanie zaakceptować (nie dam się zapędzić do roli zarobionego po pachy Janusza w kredycie robiącego wszystko, aby jego księżniczka tylko leżała i pachniała bo od tego ona jest, od tego jest ona ( ͡° ͜ʖ ͡°) ).

Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy ponieważ fascynowała mnie umiejętność robienia przez nią szpagatu ( ͡ ͜ʖ ͡) w każdych warunkach, ale niestety nic głębszego z tego nie wynikło a już na pewno plany na wspólną przyszłość nie rysowały się w jasnych barwach...właściwie w ogóle się nie rysowały xD

Tak oto Mircy zakończyła się ta ckliwa historia, a ja zebrałem kolejne życiowe doświadczenia, które pozwoliły mi jeszcze bardziej precyzyjnie określić moje wymagania co do kobiet i związków...

Postanowiłem się jednak nie poddawać i ruszyłem na dalsze łowy w poszukiwaniu "tej jedynej" ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ciąg dalszy nastąpi, oj nastąpi a będzie się w nim działo....

#rozowepaski #podrywajzwykopem #zwiazki #ukraina #yattamanaprzygody
  • 10