Wpis z mikrobloga

Wiele dużych firm prowadzi "inkubatory" dla startupów. Coś w stylu konkursu, pozwala poznać idea firmy, wyłaniając te interesujące dla inwestorów. W dzisiejszych czasach, dobra aplikacja mobilna, stworzona przez 3-4 osobową grupę może przynosić ogromne zyski. Ale również myślę, że do pracy przychodzi się pracować, a nie relaksować umysł. Nie każdy w firmie musi być kreatywny, większość powinna po prostu realizować założenia.
@damianooo5: no ale w przypadku cukierka to jednak zadzialalo. Studenciak zabral sie za startup i zostal milionerem. To ze mial kontakty i plecy to troche inna sprawa ale mimo wszystko nie zakladal firmy jako stary wyjadacz.
@damianooo5: To źle ze próbują, zyskują doświadczenie i uczą się? Lepiej jak humaniści marudza że nie ma pracy albo ze na dzień dobry dostali tylko 2000 na rękę po studiach jak ten Lech Roch Kossakowski czy jak mu tam co się nawet z tym rakiem do telewizji pcha.
wytłumaczy mi tu ktoś czym różni się startup od firmy?


@rodzinnabutelka: Startup to też firma. Nie ma jakiejś jednej uniwersalnej definicji, bo to nie jest pojęcie naukowe, ale przyjęło się, że startup to firma, która stara się stworzyć jakiś innowacyjny produkt, którego celem jest zamieszanie na obecnym, obstawionym rynku, lub stworzenie kompletnie nowego rynku. Pomysł powinien być skalowalny i powtarzalny.

Przykładowo - sklep, który działa jak każdy inny sklep, obsługuje jakiś
@maciejze: nie twierdzę że to źle. Po prostu irytujące jest jak ludzie dopiero rozpoczynający startup są promowani jako ludzie sukcesu. Sukces jest dopiero jak startup przynosi zyski. Tymczasem tylko 8% startupów staje się dochodowa, reszta upada w ciągu 3 lat.
sam zajmuję się tworzeniem tzw. startupów i rzygam tym słowem oraz całą otoczką jaka się wokół tego rozchodzi.

Żeby stworzyć coś naprawdę konkretnego i dochodowego trzeba być mega ogarniętym człowiekiem z DOSWIADCZENIEM i WIEDZĄ. Tymczasem za startupy biorą się studenciaki zafascynowani wizją zostania drugim Cukierkbergiem i takich ludzi przedstawia się w mediach jako ludzi sukcesu którzy "rzucili pracę w korpo i założyli startup".


@damianooo5: Ale czym tu się dziwić? W latach
Dobry pomysł, umiejętności w jakiejś dziedzinie i można stworzyć coś co inni już pomogą rozwinąć dalej.


@rzep: Istnieją firmy specjalizujące się w przepisywaniu startupowych aplikacji więc ta pomoc bywa czasem dość zorganizowana.
dodatkowo finansowany na starcie z zewnatrz


@arokk: Nie ma żadnego takiego wymogu. Masz wiele startupów finansowanych z pieniądzy założycieli.
dawanie kasy na startup to nie inwestycja, a dotacja. Nic ci z tego nie przysługuje.


@Hoho: Co to za bzdury? Jak zainwestujesz pieniądze w firmę to dostajesz udziały, które dają Ci prawa - do udziały w zysku, głosowania, sprzedaży itp.
@damianooo5: dlatego potrzebni sa kumaci inwestorzy, którzy sami zjedli zęby na technologii, urynkowieniu produktów itp, którzy istotnie zwiększą szanse, że startap "zacznie żreć".

i nie do Ciebie tylko ogólnie: wtopienie 2mln w dwa lata przed wypuszczeniem produktu to nie startup tylko klasyczna firma. Startup ma mieć działający prototyp rdzenia produktu/usługi po kilku tygodniach, po 2-4 miesiącach "finalną" wersję do wypuszczenia na rynek. Jak po kolejnych 2 "nie żre" to albo się
Kisnę z tych startupów. xD Od czasu do czasu dostaje takie oferty z Polski: potrzebujemy Pana do Gdyni do młodego zespołu z branży telekomunikacji/finansów/etc. Musi Pan tylko być Senior Developerem, uczyć młodych znać się na 50specjalizacjizkazejdziedziny.txt. Czytaj: '#!$%@? jak głupi za takie same, albo niewiele większe pieniądze z szansą, że będziesz musiał się znowu pakować za pół roku bo projekt nam się znudzi'.