Wpis z mikrobloga

Mircy Mirunie, czas na kolejną odsłonę mojej wyprawy na Ukrainę :)

Historię skoczyłem na obudzeniu się w mieszkaniu w centrum Kijowa w mieszkaniu znajdującym się w bloku mającym lepsze czasu już dawno za sobą, w środku jednak było przytulnie...

Jeszcze troszkę mi szumiało po winku malinowym z wczorajszego dnia. Obudziliśmy się, zjedliśmy i postanowiliśmy ruszyć w miasto. Moja koleżanka wiedziała, że wieczorem jestem już umówiony z drugą przewodniczką xD i widać było, że jest troszkę wkurzona, ale potem jej na szczęście przeszło. Wyznała mi, że musi pozostać na Ukrainie jeszcze przez najbliższy rok z przyczyn rodzinnych o których nie będę tutaj pisał. Chyba zrozumiała, że nasza znajomość pozostanie na gruncie koleżeńskim. Muszę wam przyznać, że moim głównym celem od samego początku była ta druga dziewczyna i zacząłem czuć wielki stres obawiając się, że nic z tego nie wyjdzie. No bo jak to będzie wyglądało? Od jednej pójdę sobie do drugiej a może jeszcze ta pierwsza zechce mnie odprowadzić i poznać tę drugą xD

Po dalszym zwiedzaniu Kijowa nadszedł czas rozstania. Bardzo podziękowałem za wspaniałą wycieczkę krajoznawczą i oznajmiłem, że na mnie już czas na co ona mówi, że mnie odprowadzi. "O gurwa zaczyna się mój największy koszmar" - pomyślałem, zgodziłem się jednak bo niegrzecznie byłoby się tak ulotnić :)
Z drugą dziewczyną byłem umówiony na jednej ze stacji metra. Doszliśmy do metra i nastał moment pożegnania. Dałem cmoka i jeszcze raz podziękowałem za gościnę. Kupiłem żetony do metra (sprzedawczyni orżnęła mnie na 4 hrywny xD) i wbiłem w metro z myślą, że jeśli ta druga się na mnie obrazi to zostanę bez noclegu w ogóle xD

Dojechałem na drugą stronę Dniepru i czekałem w umówionym miejscu, ale nikt nie przychodził. Zacząłem się stresować i niecierpliwić. Rozglądałem się na różne strony aż nagle poczułem stukanie w moje plecy. Gula skoczyła mi do gardła i naprędce się obróciłem i ujrzałem ją....

W rzeczywistości była jeszcze ładniejsza niż "w internecie" :) Czerwone usta, idealnie prosty nos i sympatyczny wyraz twarzy :)

Wszystko byłoby ok gdyby nie jeden mały fakt... buchała gniewem jak mały byczek ( ͡° ͜ʖ ͡°) "O gurwa no to mam przesrane pomyślałem", ale starałem się robić dobrą minę do złej gry.

Wsiedliśmy do marszrutki pamiętającej chyba jeszcze czasy Stalina i ruszyliśmy do akademika...
W milczeniu wytrzymała tylko kilka minut po czym tak na mnie wjechała, że aż przykro mówić. "Jak było u koleżanki? Co zwiedziłeś? Pewnie już wszystko widziałeś" - wszystko to mówione tonem jaki na pewno wielu z was zna, bo gdy go słyszycie od kobiety to wiecie, że należy się szybko gdzieś ulotnić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wiecie co w tym było najdziwniejszego? Patrzyłem w jej oczy gdy po mnie jechała i widziałem w nich realne pożądanie pomieszane z zazdrością. Wtedy już zacząłem rozumieć, że trzeba przetrzymać ten atak a później będzie już dobrze.

Dotarliśmy do akademika gdzie zostałem przemycony do pokoju. Akademik był całkowicie pusty ponieważ były święta.
Zostawiliśmy rzeczy po czym pomyślałem, że rzucę po raz ostatni wiązankę, że przykro mi, że tak mnie zjechała bo ja tu przyjechałem dla niej. Podszedłem do niej, zbliżyłem się chcąc to wszystko powiedzieć na ucho a ona popatrzyła na mnie znowu tym pożądaniem w oczach i nagle mnie pocałowała! Kompletnie się tego nie spodziewałem!
Oderwała usta i oznajmiła, że musimy ruszać na dalsze zwiedzanie bo mamy mało czasu. Poszła do łazienki zostawiając mnie lekko zszokowanego.

-"Baby" pomyślałem, -"nigdy nie wiesz co im siedzi w głowie".

W trakcie zwiedzania miasta zapytała nieoczekiwanie, czy nie zechciałbym pojechać do jej rodziny na wieś na ważną imprezę rodzinną z której zrezygnowała aby być ze mną. Powiedziała, że dla niej to obojętne, ale jeśli chcę...

Mircy gurwa zgodziłem się xD Pomyślałem, że jak przygoda to przygoda a poza tym pomyślałem, że to może być ciekawe obejrzeć ukraińską wieś i zobaczyć jak się żyje na prowincji a przy tym najeść się i napić ukraińskich wódek ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tej nocy próbowałem się do niej przytulić, ale na tym się skończyło :)

Zamiast tego dużo rozmawialiśmy i po pewnym czasie zasnęliśmy w objęciach...


#podrywajzwykopem #zwiazki #ukraina #yattamanaprzygody
  • 11