Aktywne Wpisy
Fragment gazety z ostatniego tygodnia sierpnia 1939. Dzisiaj to by was uspokoiło? ( ͡º ͜ʖ͡º)
#wojna #pytanie #ww3 #ukraina
Żródło: https://polona.pl/item-view/44f91cae-10af-48fd-a8f3-bcb4a123aca8?page=0
#wojna #pytanie #ww3 #ukraina
Żródło: https://polona.pl/item-view/44f91cae-10af-48fd-a8f3-bcb4a123aca8?page=0
Morwi +4
#paranormalne #religia #psychologia hejka czesto miewam koszmary , oraz sny które ogarniam że sa snami , iednak często słyszę kroki po domu po koszmarach w nocy , dom był zbudowany na bazie starej stadniny po koniach , co z tym zrobić? problem jest we mnie czy w mojej psychice?
Witam Mireczki
Generalnie to jestem życiową #!$%@?ą. Od dziecka miałem problemy ze sobą, nigdy nie potrafiłem na niczym się skupić. Mój zapał do różnych rzeczy trwał maksymalnie tydzień czasu, potem - prokrastyncacja: 'a dzien sobie odpoczne', 'a zmeczony jestem', 'a #!$%@? wie co jeszcze'. Podobno byłem zdolnym ale leniwym gówniakiem.
Do czasow licbazy nie piłem w ogole alko. Jak w LO zaczeło się imprezowanie, naukę olałem totalnie i z ucznia ze średnią 4,5 zrobiło się nieco ponad 3.0. Mając 18 lat po jakiejś imprezie ruchając swojego różowego stwierdziłem 'a #!$%@? nie wyciągam, najwyżej będę się martwił później'. Teraz ten obiekt zmartwień ma 11 lat, kosztuje mnie 550zł miesięcznie i czuje ogromny wewnętrzny ból jak go widzę...
Zamiast na polibude poszedłem na jakąś prywatna gównouczelnie na kierunek finanse i rachunkowość. Skończyłem studia z jakąś #!$%@? średnia, nigdy nie pracowałem w zawodzie. Po pierwszym roku studiów, tylko dzięki szczęściu załapałem się do jako takiej roboty, w której 50% czasu spędzałem grając w WoWa. Po 3 latach mnie #!$%@? bo branża po kryzysie z 2009-2010 się skurczyła. Przez 4 lata nie moglem znaleźć dobrej, stabilnej pracy.
W tym samym czasie ożeniłem się z różowym który jest matka mojego syna, osoba której nigdy nie kochałem, ale jednoczenie byłem w jakimś stopniu od niej uzależniony. Po 3 latach #!$%@? małżeństwa rozwiedliśmy się. Nowego bolca miała jeszcze przed rozwodem (nieoficialnie) rok po rozwodzie była w ciąży. Mimo, że od samego rozwodu minęły 3 lata, nie jestem w stanie na nią spojrzeć, boje się tego, przerasta mnie to.
Żeby zabić (?) pustkę uzależniłem się od jedzenia a od 2 lat 3-4 razy w tygodniu pale zioło. Nie umiem przestać tego robić, nawet będąc spalonym wewnętrzny głos mówi mi "przestań palić #!$%@?! skończysz w pierdlu z sztumie, #!$%@?!". Tak jak napisałem wyżej - słomiany zapał do wszystkiego. Tydzień czasu jestem na diecie (dobrej diecie po której czuje się lepiej na ciele) czy nie pale ale przychodzi spotkanie z synem a totalne rozbicie i pustka wracają. Nie jestem w stanie utrzymać relacji z ludźmi. Najlepszego kumpla olałem, 3 kobiety z którymi byłem olałem, jestem totalnie sam.
Coraz bardziej korci mnie żeby ze sobą skończyć. Nie będę brał leków na depresje bo #!$%@? dają, mam po nich #!$%@? na wszystko (o wiele bardziej niż zwykle), do psychologa nie pójdę - w swoim życiu byłem u 5ciu - za każdym razem odnosiłem (skądinąd słuszne) wrażanie, że chcą mnie tylko wydymać na kasę a nie mi pomóc. Sam nie wiem co mam robić...jestem w dupie i nie widzę zwieracza żeby się z niej wydostać. A pętla w około mojej szyi się zaciska...
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
@FuriousViking: Nie weźmie liny, bo jest cykor, pisze o tym ale nie targnie się na życie.
To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop
@AnonimoweMirkoWyznania:
Zrezygnowanie z tego to pierwszy i podstawowy krok w powrocie do normalnego stanu.
Ja podczas depresji ostro chlałem ale głównie w weekendy i po paru tygodniach abstynencji dopiero zacząłem więcej dostrzegać.