Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu przydarzyła mi się dziwna sprawa. Otóż siedząc któregoś wieczora przy komputerze poczułem smród dymu. Normalnie jakby się coś paliło. Okno uchylone, otwieram szerzej... Nic. Sprawdzam na klatce - nic... Wracam do komputera... Znowu. Jakby ktoś normalnie palił papierosy obok mnie.

Wołam żonę - ona nic nie czuje. Coś mi się wydaje. No to trudno. Dziwne, przejdzie.

Następnego dnia sytuacja się powtarza. Smród jak cholera. W dodatku mocno irytujący, szczególnie wie ten, kto nie pali.

Coś mnie podkusiło aby zajrzeć do internetu. No i tam oczywiście że to może być guz mózgu, coś w każdym bądź razie uciskające element mózgu odpowiedzialny za węch i odczuwanie zapachów.

Ja #!$%@?.

Trzy dni później wizyta prywatnie u specjalisty, neurologa. 120 złotych. Po krótkim wywiadzie, lekarz stwierdził ze to najprawdopodobniej przemęczenie. Przepisał hydroksyzynę i dał skierowanie na EEG. Termin badania następny tydzień.

Intensywność zapachu zaczęła się od tamtej pory lawinowo pogłębiać. Nie czułem już tego tylko wieczorami, ale także zaraz po przebudzeniu, przed pójściem spać czy w pracy, w ciągu dnia.

Milion myśli na sekundę, przerażenie.

Przyszedł dzień badania EEG. 80zł. Standardowo czepek, elektrody, kilkanaście minut na leżance i wykonywanie poleceń. Po badaniach czekanie pod salą na wyniki. W drzwiach pojawia się laborant z kopertą, "dziękuję, do widzenia".

No wyniki mnie nie uspokoiły. Szczególnie że ich nie zrozumiałem. "Synchroniczne wyładowania fal ostrych... theta... Hyperwentylacja zwiększona w okolicach czołowo- skroniowych...". WTF, o co chodzi...

Ja #!$%@?ę.

Tego samego dnia konsultacja u neurologa. Zalecenie badania rezonansu magnetycznego z kontrastem. Z NFZ'em czekamy na termin do czerwca 2017, chyba że dopisek "pilne" to wtedy końcówka 2016.

Ja #!$%@?ę.

Prywatnie - 380zł. Pod koniec miesiąca...
Nie no, nie wytrzymam.
Dzwonie dalej, szukam... Jest. Klinika centrum rezonansu magnetycznego. Terminy z dnia na dzień, 650zł. Nawet badanie poziomu kreatyniny we krwi robią na miejscu.

Jedziemy.

Czysto, ładnie, bez kolejek. Szybko, sprawnie. Po badaniach czekam jeszcze aż wypuszczą mnie na legalu bo po podaniu kontrastu różnie może być. Wyniki będą za 3 dni. Jednakże lekarz radiolog po odpowiedzi "prywatnie" na pytanie "pan z nfz?" zamknął się na 5 minut w swoim gabinecie aby przejrzeć wyniki.

To było najdłuższe i najbardziej stresujące 5 minut w moim 35 letnim życiu. Serio, w takich sytuacjach człowiekowi zmieniają się troszkę priorytety.

"Brak zmian patologicznych". Absolutnie wszystko Okej. Potwierdzone oficjalnymi wynikami "na papierze" 3 dni później.

Ulga. Niewiarygodna.

Od tamtej pory zapachy praktycznie ustały, neurolog powiedział aby się nie przejmować i nie stresować wszystkim. Jednak coś mi nie daje spokoju...

Czy powinienem gdzieś dalej szukać pomocy? Neurolog? Psycholog? Czy to moze byc jakas #nerwica czy początek #depresja ? Na co dzień jestem strasznie nerwowy, zestresowany nie wiadomo czym, dużo rzeczy mnie irytuje, często krzyczę. Po hydroksyzynie było mi dużo lepiej, jednak powodowała senność i przymulenie... Co w takiej sytuacji robić i gdzie szukać pomocy?

Z góry dzięki.

#zdrowie
  • 15
@MojPieknyKraj: Raz miałem tak, że wziąłem antybiotyk w tabletce i niedługo potem mnie się odbiło ( po obiedzie byłem ) Tak #!$%@?ło siarką że ja #!$%@?, potem jak powiedziałem doktorowi to mi powiedział, że widocznie gazy trawienne weszły w reakcje z antybiotykiem i był mirkowybuch czy tam zapłon ;p #takietam
@MojPieknyKraj: Hiperwentylacja w okolicach czołowo skroniowych może świadczyć o czynnościach napadowych w tym rejonie mózgu. Czyli to tak jakby jeden z rejonów w twoim mózgu miał napad padaczki. Co ciekawe historycznie takie objawy wiązaną z przeżyciami mistycznymi, albo na przykład zapachem kwiatów w obecności matki Boskiej etc.

To są rzeczy raczej niegroźne.
@MojPieknyKraj: no u neurologa już byłeś to po co drugi raz? a wiesz, że kakosmia może być aurą napadu padaczkowego? ( ͡º ͜ʖ͡º)
spokojnie, przebadałeś się już na wszystkie sposoby, nie ma lepszego badania głowy niż rezonans. więc skoro to cię nie uspokaja to naprawdę psycholog albo psychiatra wg mnie będzie najlepszym pomysłem
@MojPieknyKraj:

Jakiś czas temu przydarzyła mi się dziwna sprawa. Otóż siedząc któregoś wieczora przy komputerze poczułem smród dymu. Normalnie jakby się coś paliło. Okno uchylone, otwieram szerzej... Nic. Sprawdzam na klatce - nic... Wracam do komputera... Znowu. Jakby ktoś normalnie palił papierosy obok mnie.


miałam identycznie przez jakiś tydzień, po dość nieprzyjemnym wydarzeniu, więc przyczyną prawie na pewno były nerwy. U mnie przeszło samo, więc trzymam kciuki żeby i u ciebie