Wpis z mikrobloga

Witajcie,

specjalnie założyłem konto bo potrzebuję #atencji. Muszę się komuś wygadać, a nie mam dzisiaj komu, więc tu Wam piszę:)

Mianowicie od 0,5 roku spotykam się z jedną dziewczyną. Sama zaproponowała pierwsze spotkanie, a później się zaczęło. Najpierw z obu stron było widać, że coś z tego może być, ale było ślimaczne tempo. Po 2 miesiącach powiedziała, że zaczęła się spotykać ze mną, żeby dać sobie spokój z jakimś chłopakiem, który jest zajęty. Zlałem to bo byłem już lekko podpity. Na następnym spotkaniu powiedziała, że nic między nami nie będzie, bo myśli o nim. Ja sobie myśle WTF! Dodała, że możemy się dalej spotykać, jak chcę. Powiedziałem, że muszę to przemyśleć. Pojechałem do siebie, jak wracałem zadzwoniłem do dobrej kumpeli i mi powiedziała, w takim razie daj sobie z nią spokój. Przemyślałem to i na następnym spotkaniu powiedziałem jej, że nie będziemy się więcej widywać. Mina jej zrzedła, coś zaczęła marudzić, więc ustąpiłem i powiedziałem, że możemy się spotykać. Zanosiło się na typowy friendzone. Oczywiście 2 dni później pisze do mnie w południe, że umówiła się z tym chłopakiem i musi z nim pogadać. Nic jej nie odpisałem, no bo co miałem napisać. Po 2h dzwoni czemu nie odpisałem i mi gada, że dała sobie już z nim spokój. Więc spotykaliśmy się dalej. Po miesiącu znowu wyskoczyła z tekstem, że na pewno nic z tego nie będzie, ale oczywiście możemy się spotykać. Zgodziłem się, bo i tak nie miałem nic ciekawszego do roboty. Jakoś miesiąc temu zacząłem się źle czuć w tym friendzone, więc zacząłem ją zlewać i powiedziałem jej, że dłużej tak nie będę się spotykał, bo się zaczynam z tym męczyć. To od następnego dnia zaczęła mnie męczyć, że musimy wreszcie o nas pogadać. Kilka dni później pogadaliśmy, stwierdziła, że coś do mnie czuje i wyszedłem z freindzone, ale powiedziała, że ze związkiem musimy poczekać, bo #!$%@? ją wie. Ale oczywiście zachowuje się jakby była ze mną w związku i tego samego wymaga. Teraz zaczyna mnie już wkurzać, bo coraz rzadziej się widujemy, ciągle albo przekłada spotkanie albo coś jej wypada itd. Generalnie spotykamy się kiedy jej pasuje. W piątek chciała mnie wyciągnąć po 12 z kumpla urodzin, żebym do niej przyjechał, ale nie widziałem smsa, pewnie bym się zgodził. Wczoraj wieczorem pisze mi, że nie zobaczymy się w poniedziałek, bo jedzie do domu, bo tu we Wro nie może się uczyć. Na to ja to spotkajmy się zaraz. Nie, bo wychodzę do znajomych, #!$%@?, że widziałem się z nią tylko 2h w tym tygodniu to dzisiaj pojedzie na tydzień do chaty. Na to ja to po spotkaniu wpadne, a ona nie bo będzie zmęczona, a mnie to by wyciągnęła z urodzin, żebym czasem z kumplami za dużo nie wypił. Powiedziałem jej, że nie podoba mi się, że tak rzadko się widujemy, a ona nie bądź zły i coś #!$%@?, zero konkretów. Co zrobić, bo mnie to już wkurza?

A teraz najgorsze, spotykamy się już z 0,5 roku, od miesiąca powiedzmy, że nam się układa. W sobotę jest wesele jej siostry, oczywiście nie zaprosiła mnie, a ja się nie pytałem z kim idzie i czemu nie ze mną. 1,5 miesiąca temu już mi pokazywała, jaką będzie miała fryzurę i makijaż, myślałem, że mnie weźmie ze sobą, a tu nic.

Co robić MIRKI? A ona ma 24 lata, a ja 25.

#pytanie #dziewczynytakieglupie #nobodykiers #gorzkiezale
  • 68
@100piwdlapiotsza: Jak zaczynam ją zlewać to mi truje dupe czemu jestem zły i zaczyna się starać, a tak to wyjebka, spotyka się kiedy jej pasuje czasem raz na tydzień. Teraz jesteśmy umówieni na niedziele, bo jedzie do domu, w niedziele pogadam z kim była i dlaczego nie ze mną
@100piwdlapiotsza: Bo jest ważne. Jeśli jeszcze mu nie dała to po prostu znalazła sobie frajera, który będzie na każde zwołanie. A jeśli dała to znaczy, że chciała spróbować z tylko jej wiadomych przyczyn, ale się chyba kolega nie sprawdził i teraz robi wszystko, by się z tego "wykaraskać". To, że nie zaprosiła go na wesele- ba, nawet nie powiedziała z kim idzie jak dla mnie totalnie dyskwalifikuje ją jako przyszłą partnerkę,
@pmgr88: No to mogę się mylić, ale zapewne czułą się dobrze w Twoim towarzystwie, ale nic więcej. A dała Ci pewnie dlatego, żebyś jej jakiś czas nie truł o dupsko. Szczerze mówiąc wyjścia masz dwa:

Albo zerżniesz ją teraz tak, że sama przyjdzie po więcej, albo olej ją od razu. Tak czy siak jeśli tak Cię traktuje to wyjście jest jedno- zacznij być #!$%@?. Albo się zakocha, albo w Ciebie wbije.
@domofon: @100piwdlapiotsza: przy każdym spotkaniu, dobrze czuje się w moim towarzystwie i nigdy się nie nudzi, na spotkaniach widać, że jest zakochana, ale coś mi tu nie pasuje. Nie mam 15 lat, żeby pytać czy jej bylo dobrze, akurat to widać:)