Wpis z mikrobloga

Odnośnie filmiku o kursie jazdy z głównej, to najbardziej przykre w tym jest to, że obecne młode pokolenie chłopaków to maminsynki i cioty. Instruktor mówi do kursanta jak do mężczyzny, a ten zamiast się wziąć za siebie, zacisnąć zęby i starać się nie popełniać błędów, to idzie do mamusi i internetu ze skargą. Te #!$%@? są zasadne, bo chodzi o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu. Za moich czasów takie zachowanie instruktora było normalne. Człowiek zbierając takie #!$%@? dojrzewa i staje się mężczyzną. A teraz wolą pozostać ciotą i skarżyć się do internetu, a wykopki biją mu brawo. To dobitnie pokazuje jak upada europejska cywilizacja.
@84pontiacdream
@filipgrega
#prawojazdy
  • 137
@badtek: ja rozumiem ciebie, mnie instruktor w talim hmm stylu #!$%@? chyba 2 razy i urazony sie nie czulem, ale jwali takie cos sie zdarza notorycznis to juz gruba przesada, co nie zmienia faktu ze zamiast plakac i wstawiac do internetu, chlopak powinien normalnie powiedziec temu cymbalowi ze albo zachowujesz sie normalnie albo #!$%@?, koncze kurs i zadam zwrotu pieniedzy, a jak to sie nie uda, robix raban, upubliczniajac dane instruktora
@badtek:

zamiast się wziąć za siebie, zacisnąć zęby i starać się nie popełniać błędów

Akurat z tego co słyszałem na filmie to instruktor się czepiał czego tylko mógł (chociażby głupiego wjechania w kałużę). To normalne, że kursanci popełniają błędy, od tego jest kurs, żeby je wyeliminować.

Jeżeli dla ciebie zaciśnięcie zębów i udawanie, że nic się nie stało w sytuacji, gdy instruktor ci nieustannie ubliża to rozwiązanie problemu to z tobą
@badtek:
Niestety, nie te czasy, choć sam dosyć dobrze wspominam #!$%@? mojego instruktora. Serio, gość wyzywa od debili i krzyczy, jak ten chłopak miał się nie spalić i nie zrobić czegoś niepoprawnie. Czyli co, mój uczeń nie zna słowa np. ходовые испытания bądź contingency plan więc w zamian za to mogę go zwyzywać i zarzucić brak chęci gdyż nie zna słownictwa zawodowego? Też płaci za naukę sporą kasę, jednak czasy się
@badtek: @UndaMarina:

Instruktor mówi do kursanta jak do mężczyzny, a ten zamiast się wziąć za siebie, zacisnąć zęby i starać się nie popełniać błędów, to idzie do mamusi i internetu ze skargą


Twoim zdaniem tak rozmawiają ze sobą mężczyźni? Wrzucając sobie od debili i pytań w stylu "czy ty jesteś upośledzony"? Ja rozumiem przekleństwa i podniesiony głos jak kursant coś #!$%@?, ale jeśli chłopak przychodzi się nauczyć jeździć i coś
@badtek: Niech się chłopak przyzwyczaja do egzaminu. Bo tam egzaminator drący ryja i opieprzajacy za niemal wszystko to niemal norma. Z sytuacjami stresowymi za kierownicą trzeba się oswajać i lepiej na kursie niż w normalnej jeździe z jednym pedałem hamulca. Gdy już w normalnej jeździe bez osoby obok dojdzie do podbramkowej sytuacji narobienie w galoty i płacz nic nie dadzą tylko chłodna głowa i umiejętność radzenia sobie ze stresem.