Wpis z mikrobloga

Piszę do klienta, że w tym budżecie co sobie wymarzył nie zrobimy, żeby jego system był kompatybilny z aktualizacjami rdzenia, że to jebnie z miejsca jakby spróbować zrobić to ręcznie, że dopłata być musi i to całkiem spora, że przewidzieliśmy to na etapie analizy projektu i w kontrakcie jest nawet podpunkt stosowny. Klient z Litwy (jak ja #!$%@? nienawidzę Litwinów), przysłowiowy Janusz z brzuszkiem, dzwoni do mnie przez Facetime i cały czerwony na mordzie wrzeszczy, że możemy o tym zapomnieć, ża ma w dupie kontrakt, a kompatybilność ma być pełna bo ostatniej transzy nie puści i będziemy go mogli w dupę pocałować.

Źle na groźby reaguję, a użerać mi się z burakiem nie chce, no to zleciłem programistom, żeby dopisali do systemu parę linijek coby blokowało możliwość półręcznej aktualizacji rdzenia, żeby było widać, że bangla w trybie "full-auto" i żeby zawsze wyświetlał się najnowszy numer wersji, dwa razy na dzień przez API pobierany. Sysadmin zaraz doklepie jeszcze rootkita i autosynchranizację plików rdzenia z backupem przez rsynca, coby nikt się tam u nich nie połapał przy ręcznej aktualizacji i projekt oddajemy we wtorek.

Wszystko to ładnie w raporcie opiszę, a jak już ostatnia gotówka od nich po kablu dojdzie to raport wyślę do klienta, czerwone lampy w biurze zapalę, ustawię Skype i Facetime na autoodbieranie połączeń, chwycę się ekspresu do kawy i będę wrzeszczał do zespołu jak #!$%@? "BRACE FOR IMPACT".
niepokonany - Piszę do klienta, że w tym budżecie co sobie wymarzył nie zrobimy, żeby...

źródło: comment_K8bRXshZonV1nS8KyNMLcLIGtypWKOqP.gif

Pobierz
  • 37
  • Odpowiedz
@Kormas: Testy przeprowadzała zewnętrzna firma wybrana na własną rękę przez klienta, spoza listy naszych rekomendacji, praktycznie bez naszego udziału - całkiem barwna historia na inny wpis. Kontrakt tamtej firmy skończył się równo z naszym i już dostaliśmy sygnały, że terminy płatności upłynęły nie tylko na naszych fakturach. Wygląda na to, że komuś skończyły się środki.

Nigdy nie wypuścilibyśmy oprogramowania z błędem - klient otrzymał od nas kompletne, sprawne, zatwierdzone przez niego
  • Odpowiedz
@staryhaliny: Popatrz na godziny publikacji wpisu i moich komentarzy, miejże litość!

@ceflon: Wątpię czy będą wdrażać to oprogramowanie w najbliższym czasie, nasza oferta była za droga, a firma którą do tego wybrali wciąż czeka na przelewy za poprzednie rzeczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Nigdy nie wypuścilibyśmy oprogramowania z błędem


@niepokonany: Zapomniałeś o dodaniu "celowo" ;) W każdym razie, ta historia nie trzyma mi się trochę kupy. Dostarczenie oprogramowania niezgodnego z wymaganiami, to dostarczenie oprogramowania z defektem/defektami. Jeśli stwierdzilibyście, ze fajnie byłoby dodać jakąś funkcjonalność więcej, to również jest to defekt oprogramowania.
  • Odpowiedz
@tomaszk-poz: Tam już Mirek wyżej napomnknął, że zapomniałem dodać "celowo", pod czym się oczywiście podpisuję rękami i nogami.

@Kormas: Oprogramowanie im dostarczyłem i ten temat uważam za zamknięty. Jeśli wykorzystując chciwość tego buraka uda mi się wyegzekwować należne pieniądze to czemu nie - alternatywne metody przedstawiają się mało zachęcająco.

Co innego mogę zrobić, napomknąć, że szybko potrzebujemy gotówki bo podejrzewamy poważną i kosztowną do załatania lukę w zabezpieczeniach naszej infrastruktury
  • Odpowiedz