Wpis z mikrobloga

@jormungand87: #!$%@?, ja właśnie w lesie jeżdżę bez niczego a na drogach mam słuchawki bo #!$%@? idzie dostać od szumu samochodów. Czasem nawet muzyki nie potrzeba albo na niskim poziomie głośności wystarczy. Pojazdy uprzywilejowane, klaksony (których i tak zdążę się wystraszyć) i nawet szum samochodów ale o mniejszym natężeniu słychać. Ciekaw jestem co miałbym usłyszeć bez nich - samochód który wjedzie mi w dupę pół sekundy wcześniej?
@kinollos: idiota dalej będzie idiotą na drodze, nie ważne czy zdejmie słuchawki, czy nie. niektórym się włącza nieśmiertelność jak jadą rowerem, a ludzie zrzucaja winę na słuchawki, nie ważne czy delikwent je ma czy nie.
Tzn., czy nie lepiej byłoby, zamiast zakazywać, zabrać prawo do jakiegokolwiek odszkodowania podczas ewentualnego wypadku lub podobnymi spoosbami zniechęcić ludzi do słuchania muzyki podczas jazdy?


@kinollos: W KC istnieje paragraf dotyczący przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody (art 362 o ile się nie mylę). Rzecz w tym, aby udowodnić, że gdyby poszkodowany nie miał słuchawek, do szkody by nie doszło (lub byłaby mniejsza), tu już jest nieco trudniej.

I zestawów słuchawkowych
@wololololo: Są różne osoby, które akceptują różny poziom ryzyka. Im dłużej żyję, tym je akceptuję coraz mniej. odpowiadając na twoje pytanie: Zebyś np. słyszał szum kół #!$%@?ącej twoim pasem tesli, która chce się wepchać pomiędzi ciebie a autobus wyjeżdżający z zatoczki. Ja zrezygnowałem z jeżdżenia w słuchawkach, bo zwiekszenie przyjemności z jazdy nie było warte pogorszenia bezpieczeństwa jazdy. Tyle, że to jest moja opinia, ale czy jest sens wpisywania tego do
@kinollos: Może na wsi jest sens - w mieście i tak muszę się obejrzeć, bo - jak już pisałem wcześniej - samochody jeżdżą w różne strony i i tak mijający mnie pojazd może zagłuszyć jadącą z tyłu teslę.
@kinollos: czyli jak z tym memem z dzieckiem w samochodzie. Rowerzysta nie ma słuchawek - a to nie jebne ( ͡° ͜ʖ ͡°) #!$%@?, nie jeździ się na słuch - masz #!$%@? wszystko widzieć i się rozglądać. a tym bardziej, nie można zwalac winy innych "bo nie słyszał, że jadę niebezpiecznie, to go należy ukarać". a tym bardziej nie należy na siłę narzucać nikomu jego własnego bezpieczeństwa.
a tym bardziej nie należy na siłę narzucać nikomu jego własnego bezpieczeństwa.


@Hardporecorn: Teoria piękna, w praktyce natomiast ktoś kto nie dba o własne bezpieczeństwo zagraża także innym.
@wololololo: Widzę różnicę dlatego apeluję o zakaz elektronicznych urządzeń w samochodzie. Znam zawodowych kierowców mających puszczone tv w trasie. Częściej do wypadku dochodzi pewnie przez używanie telefonu niż pijanego kierowcę. Tworzenie takich przepisów to pic na wodę.
@rdza: co nie znaczy, że jak są na świecie idioci, to powinno się karać każdego po kolei. większość ludzi nie słyszy dzwonka, gdy go używam, nie ważne czy ma słuchawki czy nie. Myślisz, że w ich wypadku zmienisz to ustawą?
@kinollos:

lepiej by jakąś kampanie medialną zrobili. łatwo wymyślić scenariusz takich spotów.

Jedzie sobie mirek ze słuchawkami, słoneczko, zajebista pogoda, sobie podśpiewuje nutkę i nagle klakson i jeb. Po czym drugie ujęcie jak leży w szpitalu na intensywnej, a jego matka płacze, że jak on mógł nie słyszeć klaksonu.

Drugi spot: początek taki sam tylko, że #!$%@? w dzieciaka 4 letniego który wbiega mu pod koła na chodniku, a za którym
większość ludzi nie słyszy dzwonka, gdy go używam, nie ważne czy ma słuchawki czy nie. Myślisz, że w ich wypadku zmienisz to ustawą?


@Hardporecorn: Historia dowodzi, że ustawy nie mają żadnego wpływu na mentalność i rowerzysta - kandydat do nagrody Darwina będzie nim dalej choćbyśmy jeżdżenie na rowerze obwarowali tysiącem ustaw i przepisów;)
Sama jeżdżę w kasku, mimo że byli tu już tacy którzy podważali użyteczność takiego rodzaju ochrony, po ulicach
@kinollos: Zestawienie kilku badań pokazuje że rzeczywiście jest wzrost kolizji ale niestety nie ma badań rozróżniających użycia mp3 i telefonów oraz rozdziału na różne typy słuchawek (dokanałowe, douszne, kopuły). Według mnie jazda w zwykłych dokanałowych (które rzadko kiedy są w pełni dopasowane) pozwala na uzyskanie dobrego komfortu jazdy, pozbycia się szumu wiatru, a jednocześnie pozwala na usłyszenie samochodów za mną, klaksonów i sygnałów. Dodatkowo jakie dane ma nieść dźwięk w mieście
@rdza: ja osobiście sam juz doświadczyłem, że kask ratuje życie ( ͡° ʖ̯ ͡°) ale jadąc w słuchawkach słyszę wszystko dookoła mnie - nawet rower jadący za mną. kwestią jest tylko to, czy człowiek uważa na to, co siędzieje dookoła niego, czy nie. a że wielu się włącza tryb nieśmiertelności to już inna sprawa. zamiast łapać za słuchawki powinni łapać za niebezpieczną jazdę, która może, ale nie
@kinollos: Teoretycznie nie można palić, nie można rozmawiać przez telefon trzymając go przy uchu.... a ile razy człowiek przejeżdżając z domu do pracy... NIE WIDZI czegoś takiego?
@kinollos: a weź #!$%@? kolejne zakazy, zawsze zakładam douszne słuchawki, żeby nie #!$%@?ło mi w uszy szczególnie jak jest zimno i wietrznie. Muzykę włączam tylko czasem i tylko na drogach rowerowych, na jezdni nigdy.
@kinollos: Problem polega na tym, że takie coś może nic nie dać. Jeżeli ta osoba nie szanuje siebie i swojego zdrowia i jeździ ze słuchawkami to jej sprawa. Ale ona zagraża również innym. Jak auto ją potrąci i powiedzmy umrze albo będzie okaleczona na całe życie to kierowca ma traume i może się po tym nie pozbierać, a winną jest właśnie osoba ze słuchawkami (zakładamy, że kierowca nie spowodował wypadku, bo