Wpis z mikrobloga

tl;dr


Przeczytałem właśnie wpis @SariusII o tym czymś co można by w istocie nazwać niezrozumieniem kulturowym, ludzie sobie śmieszkują pod jakimś wpisem , a ktoś inny odbiera to jako zniewagę.

Coś w stylu jak do przyjaciela mówisz "#!$%@?" to nie dlatego że jest #!$%@? tylko dlatego że go lubisz tak i wiesz ze się nie obrazi.

W komentarzach wiele osób nie mogło zrozumieć, że istnieje taki humor i deprecjonowali go nazywając go zwyczajnie brakiem kultury.
Osobiście czuję się tak samo zażenowany gdy np. jestem w teatrze muzycznym i widzę snobujących się ludzi, którzy śmieją się do rozpuku z rymowanek dziada z "Chłopów" jak i widząc czasem swoich uczniów czy mirków rechoczących nad jakimś memowym tekstem. Jednak ten wpis ma być nie o tym, a o sytuacji, którą mi to spostrzeżenie SariusIIa nasunęło.

Otóż klasa, której byłem wychowawcą nie była szczególnie zgrana i nie cechowała się szczególną ogładą, dość powiedzieć, że ich grupa na fb nazywała się bodajże "Hejterzy bti" co oddawało znakomicie charakter panujących wśród nich stosunków.
Nie oznaczało to jednak, że się nienawidzili, a przynajmniej nie wszyscy :).
Swego czasu objawem tej szorstkiej, chłopięcej przyjaźni okraszonej specyficznym humorem było zwracania się do siebie z wyrazem śmiertelnej powagi na twarzy słowami "jesteś dla mnie gównem".
Tekst dość mocny zwłaszcza dla kogoś nie nawykłego do takiego humoru :), jednak ta historia ma swoje reperkusje. Pracując przejściowo w dziale programistycznym pewnej średniej firmy IT opowiedziałem tę historię, rozbawiło to chyba większość (programiści w wieku ~22-32) i dla zabawy zaczęli tak się do siebie zwracać w momencie gdy szef zespołu mówił do jednego z nas "jesteś dla mnie gównem" wszedł właściciel firmy ( ͡° ͜ʖ ͡°). Natychmiastowe tłumaczenia na dywaniku nie do końca zażegnały sytuację, pewnie trudno już było szefowi patrzeć na swoich programerów jak na poważnych fachowców :)

#antrosbelfer #coolstory #truestory #pracawit #techbaza #gruparatowaniapoziomu ( ͡° ͜ʖ ͡°) #humor #anegdota
  • 3
@antros: powiedzieć do kogoś "#!$%@?/ej #!$%@? słuchaj" oczywiście w ramach przyjacielskiej rozmowy to chyba taki szczyt właśnie ogarnięcia w/w relacji, proste - dziwie się że ludzie tego nie rozumieją :)